Red Hot Chili Peppers – Blood Sugar Sex Magic (1991)
Red Hot Chili Peppers – Blood Sugar Sex Magic (1991)
1. The Power Of Equality 2. If You Have To Ask 3. Breaking The Girl 4. Funky Monks 5. Suck My Kiss 6. I Could Have Lied 7. Mellowship Slinky In B Major 8. The Righteous & The Wicked 9. Give It Away Reinhören 10. Blood Sugar Sex Magik 11. Under The Bridge 12. Naked In The Rain 13. Apache Rose Peacock 14. The Greeting Song 15. My Lovely Man 16. Sir Psycho Sexy 17. They're Red Hot Flea - Guitar (Electric) Gail Frusciante - Vocals (Background) John Frusciante - Guitar Anthony Kiedis - Vocals Brendan O'Brien - Keyboards Chad Smith - Drums Peter Weiss - Jew's-Harp
These days, admitting to liking the latest Red Hot Chili Peppers release is akin to holding your hands up and saying "Yes, I love the new Maroon 5 album, what of it?". Consider if you will their last album offering - 2006's Stadium Arcadium. The title alone should have been more than enough to put us off. But chuck a bunch of mediocre 'radio-friendly' tracks into the mix, and the whole affair is disappointingly average. In recent years then, it's been easy to forget just how flipping good the Chilis used to be.
But cast your minds back to 1991 and the release of the band's fifth album, Blood Sugar Sex Magik. The line up had changed prior to recording commenced following deaths and departures from the band, and Rick Rubin had been brought in on production duties. The result is an album that is frequently heralded as one of the defining albums of the 90s and one which far exceeds anything else the band have ever produced.
The funk/punk style and Keidis's 'rapping' that had permeated previous RHCP album's is most definitely still there, but mixed with it is a strong melodic feel which adds a different dimension to the tracks. There's a structure and thought process to the songs that hadn't existed before. And even at a just-about-fittable-onto-a-CDR duration, the quality of "Blood Sugar Sex Magik" doesn't waver for a single one of it’s 74 minutes.
The album is largely about sex - as the title might suggest. Tracks such as Suck My Kiss, Sir Psycho Sexy and Give It Away are dripping with not just innuendo, but out and out, unadulterated sexual imagery. And it's this raw, straight up, no holds barred sexuality that gives the album such impact and distinctiveness - more so than any of their subsequent works. OK, so maybe it would sound weird now to have a 45-year-old Keidis asking you to suck his kiss (although arguably, there are many who would still like to). But when he did it in 1991, it really did hold such an irresistible clout. And despite being cited as an inspiration to countless artists since its release, the brilliance of Blood Sugar Sex Magik is that no-one else has managed to do anything quite like it – and frankly, that’s just the way it should be. ---Charis Blyth, BBC Review
Istotny fakt... to pierwszy w historii grupy album zarejestrowany w identycznym składzie jak poprzedni. Zespół mógł się wreszcie zgrać, a proces zmiany wydawcy zapewnił komfort rocznej pracy twórczej w sali prób. Już na tym etapie towarzyszył mu nowy producent, Rick Rubin, który niczego nie wymuszał, lecz starał się wzmocnić zastane cechy podopiecznych. Jego pomysłem była sesja w wynajętym domu w Los Angeles, w którym muzycy również mieszkali. Wyluzowana atmosfera i komfort pracy przełożyły się na granie. Zniknęło wrażenie repertuarowego chaosu. Przeciwnie, przy zróżnicowaniu utworów całość brzmi spójnie, wręcz koncepcyjnie, do czego przyczynia się brak przerw między utworami.
Ewoluowało brzmienie. Zamiast prężenia muskułów postawiono na naturalność, co nie znaczy że pozbawioną czadu. Zwłaszcza uderzenie perkusji (za nagranie której odpowiadał inżynier dźwięku Brendan O’Brien) jest mocniejsze od Beinhornowych sampli. Zachwyca bogactwo aranżacji – trąbka w Apache Rose Peacock, melotron i perkusjonalia w Breaking The Girl, fortepian w Mellowship Slinky In B Major, drumla w Give It Away i milion innych drobiazgów do wyłapania przy kolejnych odsłuchach... Muzycy uświadomili sobie też wreszcie, że kunszt nie polega na bezustannym udowadnianiu swoich umiejętności. Szczególnie dotyczyło to Flea, który zamiast szybkiego klangowania zaczął kreślić piękne, melodyjne partie. Swoją grę uprościł też Frusciante – jego akompaniament w Give It Away to zaledwie kilka dźwięków, nie wstydzi się też prostych solówek, jak w I Could Have Lied. Gitarzysta nauczył się czadzić bez tandetnej metalowości (Suck My Kiss), stosował nietypowe brzmienia (Funky Monks), ujawnił też w pełni inspiracje hendrixowskie.
Tu trzeba przejść do utworu, który zmienił wszystko. Under The Bridge, cudownego dziecka Little Wing (introdukcja) i Stairway To Heaven (budowanie napięcia). Nagranie ballady to dowód nowego podejścia do kompozycji. „Wolnych” było zresztą więcej: Breaking The Girl, I Could Have Lied, a cudowny Soul To Squeeze wyleciał z podstawowego zestawu (album trwa ponad 70 minut, według planów miał być dwupłytowy). Opłaciło się. Zespół wydostał się z niszy do rockowego mainstreamu, czemu sprzyjał moment historyczny – eksplozja alternatywnego rocka.
Blood Sugar Sex Magik to płyta odporna na upływ czasu, wciąż świeża i zaskakująca. Arcydzieło ---Bartek Koziczyński, terazmuzyka.pl
download (mp3 @192 kbs):
Zmieniony (Środa, 28 Listopad 2018 20:07)