Feel the Blues with all that Jazz
English (United Kingdom)Polish (Poland)
Strona Główna Polska Muzyka Syny Syny ‎– Sen (2018)

Syny ‎– Sen (2018)

Ocena użytkowników: / 1
SłabyŚwietny 

Syny ‎– Sen (2018)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	Nag Champa 	3:44
2 	Drive 	2:52
3 	Synoski Sen 	3:15
4 	Bluzy Kangury 	4:00
5 	Deszcz 	1:38
6 	Kiedyś Byliśmy Królami 	3:44
7 	Nie Testuj Białasa 	4:02
8 	Wiersze 	4:43
9 	S.O.S. 	2:44
10 	Dywan 	2:25
11 	Z Białasami 	4:10
12 	Mój Ruch 	4:45
13 	Medytując Primeshit 	1:55
14 	BSJ 	5:18

Piernikowski - rap
1988 - beats
+
Anika (VII, VIII)
Renata Miklewska (XI) 

 

“Orient” był eksperymentem językowym, “No Fun” Piernikowskiego to galeryjny rap. “Sen” jest tomem poezji.

Poezji chodników – rzekłbym. Całość, naturalnie na poziomie, nie unosi się nad nie nawet na przepisowe trzydzieści centymetrów. Więcej tu braku niż bruku, prawdy niż prawilności. Są to bez wyjątku wiersze miłosne (“mamy w ch*j, w ch*j dużo miłości w ch*j, dużo miłości w ch*j”), rytm dyktuje najsroższy dyktator (“wiem, co to dudni, to k*rwa serce dudni”), w czym pozostaje nieprzejednany (“teraz siedzę, piszę wiersze / o miłości wiersze / a ty j*b się”). Owa postawa przejawia się zresztą szerzej, jako prosta i wyprostowana, a dzięki niej można kroczyć przed siebie, nie oglądając się na to, co pozostaje poza naszym wpływem (“ch*j nas obchodzi, co leci z góry / na głowach czapki, daszki, kaptury” – tak oto pozorna i nieżarliwa dyskusja z kanonem, nie tylko ubioru, przemienia się w świadomą deklarację ideową). Miłość bywa miłością braterską, ponad podziałami (“jak zwykle z białasami / walczymy z naszymi demonami / nie j*biemy się z ch*jami, wrogami”), bywa zmysłowym zachwytem nad zastanym (“na mieście witam krzywe gęby / tramwaje robią spring reverby / czesze mi to głowę / j*bane nagrania terenowe”) i poetyckim (“każdy wers / j*bany Mercedes Benz” – czyżby samozachwyt?). Bywa konkretnie adresowana (Antari M-10 w “Nag champa”), bywa utopią (“zabierz mnie nad morze, białasie, nad morze / tu ch*jowo, znaczy coraz gorzej”), bywa reaktywna (“białasie, ja się w domu bawię ciszą / kiedy na ścianie ch*je na mnie wersy piszą”), bywa destruktywną siłą (“ulica białasa ciągnie w dół / przyjaciele ciągną w dół / j*bani artyści ciągną w dół”), a także refleksją… nad nią samą (“poj*bane w ch*j są te proste wartości”). Ale jest, wszechobecna i wszechmocna, i daje nadzieję. Surowe w formie – przy czym nie jest to uwaga krytyczna – wiersze Roberta Piernikowskiego zyskują za sprawą 1988 (wł. Przemysław Jankowiak) należytą i godną oprawę muzyczną, dopełniając obrazu swoistej nędzy i rozpaczy, którą jednak może przełamać i rozświetlić rzeczona miłość. Jest to prawda, a że prawdę cenię najwyżej, także w sztuce, to i “Sen” jest moją ulubioną polską pozycją fonograficzną w trwającym roku. ---K., koniecwszystkiego.com

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire ulozto gett bayfiles

 

back

 

Zanim ściągniesz jakikolwiek plik, musisz przeczytać i zaakceptować nasz
Regulamin.

Jeśli jesteś artystą lub agentem i chciałbyś by Twoja muzyka została usunięta
z naszej strony, proszę napisz do nas na
abuse@theblues-thatjazz.com
i usuniemy ją jak najszybciej.


Sonda
Który gatunek muzyczny najchętniej chciałbyś u nas widzieć?
 
Teraz na stronie:
  • 408 gości
Łączna liczba odwiedzin :
230317650