Whitman – Prawdziwi Władcy Prądu (2008)
Whitman – Prawdziwi Władcy Prądu (2008)
1 Prawdziwi Władcy Prądu 1 2:23 2 Uciekaj 2:22 3 Barbi 2:08 4 Skurwysynów Pełno W Mieście 2:18 5 S X A 2:25 6 Koktajl Molotowa 3:26 7 Mariusz Chce Grać Rocka 2:17 8 Zły Dzień 2:42 9 Hej Ty 2:18 10 Prawdziwi Władcy Prądu 3:36 Bass – Mroziu Drums – Michał Guitar – Szymon Kłodnicki Vocals – Strzała
Na naszych oczach punk rock z muzyki „wkurwionych gówniarzy” staje się muzyką „zdegustowanych czterdziestolatków”. Rewelacje tego typu sugerują „Prawdziwi władcy prądu” – drugi album gliwickiego Whitmana. Trzech podtatusiałych punkowców (plus dzieciak z castingu na perkusji), których nie wpuszczono by nawet na widownię programu „Jak oni śpiewają”, uparcie kultywuje tak niepraktyczne cechy twórczości słowno-muzycznej jak bunt i inteligencja, w tak niemodnej formie jak punk rock.
Na drugim albumie śląskich weteranów (w latach 90-tych jako Rottweiler nagrali dwie kasety i jednego singla) słychać zarówno doświadczenie, jak i entuzjazm zespołu, który łapie właśnie w swe „stare-ale-jare” żagle świeży wiatr. To 10 kawałków zadziornego i melodyjnego punk rocka, mocno tkwiącego w tradycji i estetyce amerykańskiej sceny połowy lat 80-tych. Ale nie tylko ci, których jara Freeze, Descendents czy Dead Kennedys, zatańczą pogo przy nowych piosenkach Whitmana. Przyrządzone na bazie sprawdzonych wzorców i podtrzymujące trzydziestoletni już punkowy etos krytycznego spojrzenia na rzeczywistość, kawałki Whitmana brzmią o tyle swojsko, że mocno trzymają kontakt z rzeczywistością. Zamiast taniego sentymentalizmu czy tzw. „dojrzałości”, znajdziemy w nich np. bezczelną i mało pochlebną refleksję o tym, co spotkało dziś pokolenie niegdysiejszych bywalców Jarocina. Ale też zupełnie nieserialowy wizerunek śląskiej ulicy AD 2008, jak najbardziej prozaiczne i mało wyrafinowane frustracje, oraz różne „inne takie”, typowe dla krzykaczy, outsiderów i tych którym się wiecznie coś nie podoba… Wszystko spisane piórem gitarzysty Szymona, który z całej czwórki potrafił się najszybciej odszczekiwać, więc został tekściarzem.
A tak zupełnie poza konkursem, to po prostu fajne piosenki, których słucha się z równą frajdą jak niegdyś kawałków Dezertera czy Ramones. Można podejrzewać, że w przeciwieństwie do tego, co trendy dzisiaj, następne 20 lat w podobny sposób nie zaszkodzi piosenkom Whitmana. ---hardcore-tattoo.pl
download (mp3 @320 kbs):
yandex mediafire ulozto gett bayfiles