Swietliki i Linda - Las Putas Melancolicas (2005)
Świetliki i Linda - Las Putas Melancolicas (2005)
1. Popatrzcie (1) 2. Znowu się kłócą 3. Las putas 4. Filandia 5. Niebieskie 6. Czwartek 7. Delikatnienie 8. Opluty 9. D# 10. Ziemnioki 11. Ochroniarz 12. Lalka Tadzika 13. Gigli gigli 14. K 15. Bóstrelę 16. Melancolica 17. Jowejek 18. Incipit 19. Popatrzcie (2) Marcin Świetlicki – śpiew Bogusław Linda – śpiew Grzegorz Dyduch – gitara basowa, kontrabas Artur Gasik – gitara elektryczna, instrumenty klawiszowe Tomasz Radziszewski – gitara elektryczna, głosy Marek Piotrowicz – perkusja, głosy + Antoni Gralak – trąbka, tuba Jacek Hołubowski – akordeon Jarosław Smak – instrumenty klawiszowe Filip Jaślar – skrzypce Michał Sikorski – skrzypce Paweł Kowaluk – altówka Bolesław Błaszczyk – wiolonczela Wojciech Frankowicz – puzon Szymon Kamykowski – saksofon Kuba Puch – trąbka
Wokalny dorobek Bogusława Lindy kojarzył mi się dotychczas ze zbiorowym wykonaniem Ballady o Janku Wiśniewskim w pamiętnych Psach. OK, była jeszcze wersja cohenowskiego I’m Your Man w filmie Sara. Ale żeby tak zaskoczyć? Ze Świetlikami żeby?
Zakrawało to na żart, okazuje się jednak, że głos aktora pasuje do twórczości grupy idealnie. Chodzi o recytowaną formułę i dekadenckie teksty - pisane przez Marcina Świetlickiego specjalnie z myślą o gościu... Przepraszam, „wartości dodanej”. Panowie mają zresztą zbliżoną barwę - dzieląc się materiałem mniej więcej po równo nie narażają słuchacza na schizofrenię.
Najbardziej cieszy, że uniknęli schematów. Aktor przy mikrofonie mógł przecież polecieć zadęciem w stylu Żebrowskiego z płyty Lubię, kiedy kobieta. Linda nie stosuje też na szczęście swojej maniery z filmów Pasikowskiego, która ostatnio (vide Czas surferów) jest już raczej autoparodią. W zamian bawi się intonacją i tempem - bawi, jako że słowa typu Popatrzcie na nas: jesteśmy starzy, piękni i bogaci nie prowokują do podejścia przesadnie poważnego.
Nowy wokalista to nie koniec zmian. Z zadowoleniem odnotowuję uproszczenie świetlikowych kompozycji. Owszem, zdarzają się chwilami trudniejsze podkłady (np. Czwartek), ale generalnie jest melodyjnie, łagodnie, z miłymi aranżacjami (smyki w Filandii). W Znowu się kłócą chyba przenikęło coś z pierwotnego zamysłu - nagrania standardów muzyki latynoskiej... Fajnym wyjątkiem pozostaje tylko druga wersja Popatrzcie, ostro punkowa.
Nie wiem więc, czy życzyć sobie na następnej płycie czadu czy też kontynuowania współpracy z panem Bogusławem. Wiem, że w obu przypadkach dobrze na tym wyjdziemy. ---Bartek Koziczyński, terazrock.pl
download: uploaded yandex 4shared mediafire mega zalivalka cloudmailru filecloudio anonfiles oboom