Maryla Rodowicz - Kochac (2005)
Maryla Rodowicz - Kochać (2005)
1. Daj mi byle co (03:32) 2. Wszyscy chcą kochać (02:58) 3. Venus i Mars (03:13) 4. Będzie to, co musi być (03:35) 5. Po co mi dnie (nie ma cię bardziej niż zwykle) (03:29) 6. Do cholery! (03:25) 7. U mnie już noc (parapety jak trampoliny) (02:55) 8. Hej, gorzej być nie może (żyję jak król) (05:19) 9. Pij z kim trzeba (zostaniesz gwiazdą) (04:55) 10. Nikt z nas nie powinien być sam (03:49) 11. Napisy końcowe (04:08) Carla Armente • bvoc Anna Dąbrowska • bvoc Anita Jadacka • bvoc Krzysztof Kiljański • bvoc Karolina Kozak • bvoc Paweł Krawczyk • bvoc Robert Kubiszyn • cb Juliusz Kamil Kuźnik • bvoc Jacek Lachowicz • bvoc Marek Napiórkowski • g Katarzyna Nosowska • bvoc Filip Szymaniak • viol Mariusz Szypura • bvoc Agnieszka Trojanowicz • bvoc Sławomir Uniatowski • voc
Gdyby kilka dni temu, ktoś mi powiedział, że spodoba mi się płyta Maryli Rodowicz, bardzo bym się zdziwił. Pojedyncza piosenka, owszem - tak jak ogniskowo-imprezowa "Małgośka" czy dylanowski "Odpowie ci wiatr". Jednak, abym zaczął sobie podśpiewywać kawałki Maryli, musiał nadejść album "Kochać".
Jest z tą płytą pewien kłopot. Otóż, choć podpisała się pod nią Maryla Rodowicz, to jedyne, czego dokonała, to zaśpiewała jedenaście piosenek. Piosenek, które skomponowali, zaaranżowali i opatrzyli tekstem inni. Ci inni to młodzi twórcy, dla których praca z Rodowicz mogła się wydać dość egzotycznym pomysłem. Teksty napisała Kasia Nosowska, a muzykę skomponowali m.in.: Mikis Cupas, Jacek Lachowicz i Paweł Krawczyk. W chórkach zaś możemy usłyszeć Nosowską i Anię Dąbrowską. Całość wyprodukował Bogdan Kondracki wespół z Pawłem Jóźwickim. Z zestawem takich nazwisk album nie mógł być klapą…
Oczywiście, nic nie dzieje się samo. Nazwiska same nie grają, nie śpiewają, nie piszą. Potrzebny jest talent i ciężka praca. A tego Rodowicz odmówić nie można. Przeczytałem gdzieś, że artystka musiała nauczyć się śpiewać w nowy sposób, bo jej poetycko-biesiadna maniera nijak miała się do nowoczesnego popu, jaki przynosi ten krążek. I Rodowicz udało się przejść w niezłym stylu z nurtu "polskiej piosenki" w ambitny pop.
Nie chcę przez to powiedzieć, że powstał album doskonały. Bo są piosenki, które nie przekonują, jak choćby rozpoczynająca płytę niemrawa "Daj mi byle co" czy zupełnie niepasująca do całości gwiazdkowa "Nikt z nas nie powinien być sam". Ale wiele innych - na czele z rytmicznym "Do cholery!" - wypada świetnie. Moim faworytem jest kawałek "Wenus i Mars", w którym urzekają chórki - zaśpiewane precyzyjnie, ale pełne naturalności i spontaniczności. Sympatycznie wypada również dużo spokojniejszy "U mnie już noc", a "Hej, gorzej być nie może" w duecie z Kondrackim ma klimat piosenki aktorskiej - o tyle ciekawej, że dużo się tu dzieje nie tylko w warstwie wokalnej, ale również muzycznej - brawo dla Marka Napiórkowskiego za gitary.
Ten album to kolejny, po płytach Krzysztofa Krawczyka, przykład na to, że każdy artysta ma szansę na nowe muzyczne wcielenie. I tylko od niego zależy, czy swoją rolę zagra bez fałszu. Rodowicz zdecydowanie się to udało. ---Bartosz Rzepczyński, muzyka.onet.pl/
download: uploaded yandex 4shared mediafire solidfiles mega zalivalka filecloudio anonfiles oboom