Marek Grechuta – Magia Oblokow (1974)
Marek Grechuta – Magia Oblokow (1974)
1 W Pochodzie Dni I Nocy 4:07 2 Igła 2:08 3 Świat W Obłokach 4:06 4 A Więc To Nie Tak 2:05 5 Godzina Miłowania 6:20 play 6 Walc Na Trawie 4:24 7 Ulica Cieni 5:52 8 Zmierzch 1:49 9 Ptak Śpiewa O Poranku 2:25 10 Na Szarość Naszych Nocy 2:52 + 11 Znajdziemy Sobie 2:26 12 Suita "Spotkania W Czasie" 10:43 13 Krajobraz Z Wilgą I Ludzie 2:27 14 Gdziekolwiek 5:51 15 Świecie Nasz 2:34 16 Ocalić Od Zapomnienia 2:33 play 17 Świat W Obłokach 4:09 18 Godzina Miłowania 5:48 19 Muza Pomyślności 3:15 Wykonawcy: Marek Grechuta - śpiew, fortepian Antoni Krupa - gitara elektryczna Piotr Michera - skrzypce elektryczne, gitara akustyczna Kazimierz Jonkisz - instrumenty perkusyjne Eugeniusz Obarski - fortepian, instrumenty perkusyjne Jan Adam Cichy - gitara basowa Paweł Ścierański - gitary Paweł Jarzębski - kontrabas Bogdan Kulik - perkusja Jerzy Redich - gitara basowa Wojciech Tarczyński – perkusja Jan Adam Cichy - gitara basowa Kazimierz Jonkisz – perkusja Jan Kanty Pawluśkiewicz - fortepian Michał Półtorak - skrzypce Paweł Ścierański - gitara Marian Bronikowski - perkusja
W ciągu roku dzielącego pierwsze koncerty grupy WIEM od nagrania albumu MAGIA OBŁOKÓW ukonstytuował się skład zespołu. Gitarzystę basowego Jerzego Redicha zastąpił Jan Adam Cichy, a na perkusji grał już na stałe Kazimierz Jonkisz. Marek Grechuta często i chętnie zasiadał przy fortepianie, zaś styl jego gry wykroczył poza prostą funkcję rytmiczną z DROGI ZA WIDNOKRES. Ale też był to całkiem inny album - oszczędność środków zastąpiła wyrafinowana kolorystyka, a nowe kompozycje Grechuty zyskały bogate aranżacje, poszerzane o udział zaproszonych muzyków, sekcji smyczkowej i zespołów wokalnych.
Pierwszy utwór - W pochodzie dni i nocy - zaskakuje niekonwencjonalną formułą: skandującą melorecytację przerywa nagle urzekająca melodia (wprowadzą ją chór, podchwytują skrzypce), która już po chwili umyka i nie znajduje kontynuacji. Równie nietypowa jest aranżacja Igły do słów Śliwiaka - realistycznie ilustracyjny, "kłujący” efekt, zapewnia gitara elektryczna. Tekst ten jest w duchu bliski piosenkom z DROGI ZA WIDNOKRES - surowy i krytyczny wobec pułapek cywilizacji ("Patrzę w rzekę, a ryba stoi w poprzek rzeki”).
Świat w obłokach to nieskomplikowana piosenka - nieco "amerykańska” w sposobie, jaki przywołuje tradycję gospel. Tekst Krynickiego - autora dramatycznego songu Może usłyszysz wołanie o pomoc - tym razem tchnie nastrojem zadumy i filozoficznego spokoju.
A więc to nie tak to - kolejna w dorobku Grechuty - "miniaturowa perła” na miarę Gdziekolwiek z poprzedniego albumu. Wzruszający wiersz Ewy Lipskiej jest zapisem rozczarowania, jakie towarzyszy wrażliwemu młodemu człowiekowi (kobiecie - ale wymiar tekstu jest uniwersalny) w konfrontacji z tzw. światem dorosłych. Grechuta ponownie "szafuje” melodiami - w zakończeniu pojawia się śpiewany przez chór temat, który z powodzeniem mógłby posłużyć za tworzywo odrębnego utworu. Godzina miłowania jest jedyną na albumie piosenką do tekstu Grechuty. To nagranie - chociaż studyjne - daje najlepsze pojęcie o progresywnym brzmieniu, jakie grupa WIEM uzyskiwała na koncertach. Jazzowy podkład fortepianu i gitary wtapia się w pracę sekcji tworząc pole do popisu improwizującym skrzypcom.
Suita "Spotkania w czasie” narodziła się jako ścieżka dźwiękowa do filmu "Jastrun”, ale jej wersja płytowa nie pochodzi z filmu - została nagrana później, jest bardziej przemyślana i dłuższa. Szczególnie zyskuje na tym piękny Walc na trawie. Polska muzyka filmowa obfituje w porywające walce, ale kompozycja Grechuty zdumiewa świeżością i zwiewną melodyką nawet w kontekście tej tradycji. Ulica cieni i Zmierzch dopełniają suitę instrumentalną, zaś Ptak śpiewa o poranku to już czysty mariaż muzyki Grechuty z poezją Mieczysława Jastruna.
Ten barwny i względnie pogodny album (w porównaniu do poprzedniego) zamyka utwór mroczny, Na szarość naszych nocy. Słowa Leszka Aleksandra Moczulskiego mówią o dogasaniu - uczucia w wymiarze jednostkowym i związku dwojga ludzi (pieśń znalazła się w repertuarze krakowskiego Teatru STU, gdzie - w wystawieniu "Exodusu” Moczulskiego - wykonywała ją Teresa Haremza).
Druga płyta Marka Grechuty nagrana po rozwiązaniu zespołu Anawa zaskakiwała odkrywczością pomysłów aranżacyjnych i bujną melodyką - na przekór obrazowi artysty ukształtowanego przez DROGĘ ZA WIDNOKRES (tamten zaś powstał na przekór wizerunkowi stworzonemu w okresie współpracy z Anawa). Ta "przekora” przekonywała o jednym: Grechuta objawił się jako artysta, który tworzy własną "epokę muzyczną” ilekroć podejmuje się nowego dzieła. --- empik.com
download: 4shared
Zmieniony (Piątek, 15 Styczeń 2016 20:21)