Hanna Banaszak - Summertime (1980)
Hanna Banaszak - Summertime (1980)
01. Let's Fall In Love 02. You Can't Be Mine 03. Them There Eyes 04. My Funny Valentine 05. Stayin' Alive 06. It Was A Lover And His Lass (feat. Jan Izbiński) 07. Summertime 08. Keepin' Out Of Mischief Now 09. Don't Get Around Much Anymore 10. Love Me Or Leave Me Tracks 07 - 10 recorded live at "Jazz Jantar" in Opera Leśna, Sopot (26.07.1979) Accompanied by: "Sami Swoi" (01 - 03, 06 - 10); Orkiestra PRiTV Studio S-1 (lead. Andrzej Trzaskowski) (04, 05)
W Samych Swoich stawiały jedne z pierwszych kroków dzisiejsze gwiazdy. Hanna Banaszak trafiła do Samych Swoich jako szesnastolatka. Julian Kurzawa: - Spotkaliśmy się w Katowicach, śpiewała "Summertime", a my jej akompaniowaliśmy w Variete Centrum. Urzekła mnie głosem i talentem. Wtedy jeszcze nie znała języka angielskiego, a zaśpiewała z takim akcentem, że słuchający jej Amerykanie nie mogli się nadziwić pięknu jej śpiewu. Usłyszeli "Piętnaście centów".
Jarosław Zawartko, pochodzący z Ostrzeszowa, rodzinnego miasta Kurzawy, nie mógł kupić płyty Samych Swoich. W małych miastach jazz nie był bardzo znany. W końcu dorwał "Ach, jak przyjemnie". Na koncercie poprosił o autografy. Hanna Banaszak nie chciała się podpisać na płycie, na której jeszcze nie było jej głosu. Uległa prośbom i napisała "Szanownemu panu Jarosławowi Hanna Banaszak i zespół". Jarosław Zawartko sam potem występował w Samych Swoich. Płytę ma do dziś.
Hanna Banaszak zasłynęła też innymi zdolnościami: pracowita, na scenie artystka, w życiu kumpelka. Nigdy na nic nie narzekała. ---gazetawroclawska.pl
download (mp3 @320 kbs):
yandex 4shared mega mediafire zalivalka cloudmailru uplea