Siekiera - Nowa Aleksandria (1986)
Siekiera - Nowa Aleksandria (1986)
1. Idziemy przez las 2. Ludzie wschodu 3. Bez końca 4. Idziemy na skraj 5. Na zewnątrz 6. Nowa Aleksandria play 7. To słowa 8. Już blisko 9. Tak dużo, tak mocno 10. Czerwony pejzaż 11. Misiowie puszyści play 12. Jest bezpiecznie 13. Ja stoję, ja tańczę, ja walczę Skład: Tomasz Adamski – śpiew, gitara Dariusz Malinowski – śpiew, bas Paweł Młynarczyk – klawisze Zbigniew Musiński – perkusja
Jedyna duża płyta Siekiery, rzecz z 1986 roku, na pewno warta jest przypomnienia. To coś wyjątkowego. Tak więc naprawdę można się cieszyć, że Nowa Aleksandria ukazała się w serii remasterowanych reedycji firmy Koch. Siekiera, grupa Tomasza Adamskiego, zdobyła rozgłos jako ekstremalnie punkowa formacja z estrady jarocińskiego festiwalu... Natomiast omawiany album dokumentuje następny etap poczynań tego zespołu: można powiedzieć - bardziej artystyczny, o wiele bardziej ambitny.
Siekiera z Nowej Aleksandrii może zaintrygować i dzisiaj . Melorecytowane-podśpiewywane (i wywiedzione raczej z punkowego grania) Idziemy przez las jest świetnym przykładem - charakterystycznego dla Siekiery - muzycznego "minimalizmu", który prowadzi do wciągającej, dziwnej, transowej muzyki. Propozycje Adamskiego i spółki ciekawie wymykają się stylistycznej klasyfikacji. Brzmiące obsesyjno-depresyjnie Bez końca jest za mało surowe jak na punk rock i za ... punkowe jak na cold wave, z którym zresztą jakoś łączy grupę brzmienie klawiszy. Nawet gdy w innym utworze instrumentalny impet i śpiew są punkowe, to trudno nazwać muzyczny cios Siekiery punk rockiem (Idziemy na skraj)... W instrumentalnym Na zewnątrz, mimo wyeksponowania perkusji, dostrzec można artystyczne pokrewieństwo z zimnofalowym Joy Division. I na pewno nie podważa to oryginalności rodzimego zespołu! Siekiera ma swój styl i pozostaje stylowa także w kompozycji z niby-hiszpańskimi motywami i ciężkawą rytmiką (Już blisko). Co więcej: zespół Adamskiego właściwie zapowiada technorockowe szaleństwa ostatnich lat! Proszę posłuchać numeru To słowa, wypadającego wyjątkowo ponuro i opartego na jednostajnym rytmie o drobnych wartościach. Teksty lidera grupy (zresztą nigdy nie kryjącego swych literackich inspiracji i ambicji) są lakoniczne, niejasne. Ich treść właściwie wynika ... z niedopowiedzeń. Zdarza się, ze sam tytuł zawiera prawie wszystkie słowa tekstu (odsyłam do Tak dużo, tak mocno). Najwyraźniej Adamskiemu przede wszystkim chodzi o wytworzenie szczególnej, dość niesamowitej atmosfery. I dopina swego. --- Wiesław Królikowski, Tylko Rock nr 5/2000
Zmieniony (Niedziela, 11 Listopad 2012 09:48)