Ankh – Ankh (1994)
Ankh – Ankh (1994)
1. Początek - 1:44
2. Hate And Love - 7:38
3. Kraina umarłych (według Antonio Vivaldiego) - 3:40
4. Wiara - 4:38
5. Bez imienia (na motywach wiersza K. K. Baczyńskiego) - 4:12
6. Sen - 5:55
7. Czekając na słońce - 4:39
8. Nocne kwiaty - 5:12
9. "24" (według N. Paganiniego) - 4:11
10. Brama (Dante Alighieri) - 4:17
11 Koniec - 1:40
* Piotr Krzemiński - guitar, vocals * Michał Jelonek - violin, keyboards * Jacek Gabryszek – drums, percussion * Krzysztof Szmidt - bass
Przyznaję, że debiutanckiego albumu grupy Ankh słuchałem z zapartym tchem. Kaseta, którą posiadałem była katowana niemiłosiernie i gdy nastała era CD na wiele lat zostałem pozbawiony możliwości kontaktu z tym wydawnictwem. Całkiem niedawno los się jednak odmienił i nieco przypadkiem stałem się posiadaczem srebrnego krążka z debiutem Ankh. ...stare wspomnienia odżyły, może nie ma już tego entuzjazmu i bezkrytycznego podejścia do zawartości płyty nie mniej, gdy słucham sobie Ankh to znów czuję się jak nastolatek.
Ankh bardzo sprytnie skonstruowali swój debiutancki album. Wiele to nastrojowych jak i bardziej rockowych fragmentów. Każda kompozycja aż kipi od dobrych melodii a skrzypce Michała Jelonka, piastujące tu jedną z najistotniejszych ról, nadały wydawnictwu odpowiedniego szlifu, szlachetności i wirtuozerskiego smaczku. Gdyby nie one, płyta wiele by straciła. Gitary, których tu nie brakuje są tylko tłem dla popisów skrzypka i wystarczy posłuchać Krainy Umarłych (wg motywów A. Vivaldiego) czy 24 (Paganiniego) by zauważyć, iż gitary malują dość proste tło, a wszystko co najciekawsze to efekt pracy Michała Jelonka. Zespół poza zapożyczeniami muzycznymi (wspomniani klasycy) nie bał się także sięgnąć po cudze teksty. Tym sposobem na albumie znalazły się niezwykle udany Bez Imienia (z tekstem K. K. Baczyńskiego) czy Brama, w której wykorzystano fragmenty z D. Alighieri. Zwłaszcza ten ostatni jest jednym z najjaśniejszych fragmentów krążka. Recytowany tekst i genialny, długi instrumentalny fragment niemal każdorazowo powodują, że serce bije mi nieco szybciej.
Dziś może i śmiesznymi mogą wydawać się nieco zbyt wydumane teksty, nie mniej muzyka, którą zespół zaprezentował na tym albumie broniła, broni i jeszcze długo będzie bronić się sama. Słuchanie Chleb i Krew z wieloma akustycznymi partiami czy Wiary, w którym pojawia się rewelacyjne solo zagrane na skrzypcach, niezmiennie sprawia mi przyjemność i stawiam zasłużone wysokie. -Piotr Michalski, rockarea.eu
This is a unique Polish band,very far from the sound offered by bands like ''Collage'',''Satellite'',''Quidam'' and the likes of neo/symphonic progressive rock. ANKH (which is a cross-like symbol of life in ancient Egypt,as shown at the cover artwork) were formed in Kielce,Poland in 1991.The band won no less than 5 prizes (!) at the Jarocin Rock Festival in 1993 and shortly afterwards they recorded their eponymous debut only on cassette format,later re-released on CD.
The album offers a very personal sounding prog rock,where classical-oriented violin meets heavy,almost metallic guitar riffs.No question about Michal Jelonek's work on violin.The man pushes the instrument to its limits,from driving passages and classical melodicism to extended soloing and schizophenic free parts,which all are inspired and greatly executed ... undoubtfully ANKH's biggest weapon!Some of the violin parts are doubled by heavy,mostly rhytmic guitars and a few acoustic ones,not particularly complex ,with the result being quite satisfying.There are also some vocal parts of mediocre,almost unnoticeable quality and ,by the way,you will definitely focus on the absolute stunning violin work than anything else on this album.A very good debut with a modern sound,bringing some fresh air to progressive/art rock.Essential for fans of newly discovered sounds! ---apps79, progarchives.com
download (mp3 @320 kbs):
oboom yandex 4shared mega mediafire zalivalka cloudmailru uplea
Zmieniony (Piątek, 25 Grudzień 2015 13:26)