Natalia Kukulska - Sexi Flexi (2007)
Natalia Kukulska - Sexi Flexi (2007)
01.In the Spot Feat. Mika Urbaniak 03:43
02.Sexi Flexi 03:17
03.Taki Stan 03:46
04.Pol Na Pol Fear Bartek Krolik 03:52
05.If You Come My Way 03:42
06.Second Chance 03:12
07.In Silence 04:10
08.Each Other Feat Scott Parker 04:07
09.Mala Rzecz 03:47
10.I Look at U 04:57
11.Fantasies 06:11
12.Sexi Flexi (Seb Skalski Rmx) 05:08
"Sexi flexi" Natalii Kukulskiej jest zdecydowanie odświeżającym oddechem w dorobku artystycznym wokalistki. Pozbyto się nudnawych, tendencyjnych ballad i płytkich pioseneczek na rzecz delikatnej, popowej elektroniki, czerpiącej z funkowo-soulowych propozycji lat 80. Cała płyta podszyta została przebojowym, bujającym klimatem a oszczędny śpiew Natalii w żaden sposób nie przypomina manierycznego siłowania się z muzyką, które można było dostrzec na poprzednich krążkach. Otrzymaliśmy propozycję bardzo równą muzycznie, pobudzającą pozytywnymi wibracjami. Album bardzo dobrze zapowiada się już na samym początku, gdzie gościnne pojawienie się Miki Urbaniak w "In The Spot",przynosi od razu przestawienie się na nieznany dotąd tor twórczości piosenkarki. Następne kompozycje nienachalnie napierają na słuchacza, dając mu uczucie luzu i swobody w odbiorze. Świetnie promieniuje bujającym wydźwiękiem "Taki stan", gdzie w pamięci zostają m.in. rewelacyjne "zagwizdy", pojawiające się w tle piosenki.
Trzeba przyznać, że piętno, które po sobie zostawili muzycy nieistniejącego już zespołu Sistars, zbliża tą produkcję do twórczości tej grupy. Ale ocieranie się o hip-hopową spontaniczność, chociażby w "Pół na pół" wyzwala najlepszą energię, dzięki czemu duet z Bartkiem Królikiem wyszedł doskonale. Pierwsze spowolnione dźwięki pojawiają się dopiero przy siódmym utworze. Kołysząco nostalgiczne zgranie w aurze Massive Attack'owego wypełnienia, zakorzenionego w syntetyzmie klawiszy, ostudzonego przystępnością, to mocno udana pozycja. "In Silence" zatrzymuje na moment pędzące tempo płyty. Jedynie "Mała rzecz" razi prostolinijnością, poprzez zbyt dosłowną warstwę tekstową. W tym wypadku balladowe tempo można było odrzucić, na rzecz "Fantasies", przywołującego najlepsze chwile z dokonań Prince'a, tworzącego w charakterystycznej dla niego żywiołowości 20 lat temu. Trzeba przyznać, że krążek "Sexi flexi" to wyszukany pomysł muzyczny, który iskrzy od środka z niemal każdą pojawiającą się piosenką. Budzący z senności zimowego wyciszenia i mogący porwać w chwilach zbliżającego się wielkimi krokami karnawału. –Łukasz Dębowski, merlin.pl
Zmieniony (Piątek, 18 Styczeń 2013 21:45)