Feel the Blues with all that Jazz
English (United Kingdom)Polish (Poland)
Home Polish Music Marek Grechuta Marek Grechuta - Droga za Widnokres 1972/2001

Marek Grechuta - Droga za Widnokres 1972/2001

User Rating: / 2
PoorBest 

Marek Grechuta – Droga Za Widnokres (1972)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1. Jeszcze pożyjemy
2. Gdziekolwiek
3. Może usłyszysz wołanie o pomoc
4. Wędrówka
5. Krajobraz z wilgą i ludzie
6. Pewność
7. Gdzieś w nas		play
8. Droga za widnokres
9. Nie szukaj niczego po kątach
10. W ciszy poranka
11. Wedrówka
12. Gdziekolwiek
13. Korowód
14. Droga za widnokres		play

Muzycy:
Marek Grechuta – śpiew, fortepian
Paweł Ścierański - gitary akustyczne i elektryczne
Paweł Jarzębski - kontrabas
Józef Gawrych, Bogdan Kulik, Tadeusz Kalinowski - instrumenty perkusyjne
+
Antoni Krupa - gitara elektryczna
Piotr Michera - skrzypce elektryczne
Eugeniusz Obarski - fortepian, instrumenty perkusyjne
Jerzy Redich - gitara basowa
Kazimierz Jonkisz - perkusja
Tadeusz Kalinowski - instrumenty perkusyjne, zapowiedź

 

Kiedy w 1971 r. przestał istnieć zespół Anawa jego dotychczasowy solista miał już sprecyzowane plany artystyczne: postanowił "połączyć współczesną poezję z muzyką improwizowaną”. Paradoksalnie, ale to właśnie Korowód - tytułowy utwór z ostatniej płyty Grechuty z Anawa - naprowadził artystę na nową drogę.

Związał się z muzykami jazzowymi, a potrzeba odcięcia się od "neoromantycznego” wizerunku zespołu Anawa zamanifestowała się nawet w nazwie nowej grupy: WIEM to rozwinięcie skrótu "w innej epoce muzycznej”.

Grechuta nagrał DROGĘ ZA WIDNOKRES bardzo szybko. Zależało mu, żeby przedstawić nowy materiał w formie "oschłej, chłodnej i ascetycznej”, ponieważ tak postrzegał współczesny świat: szklany, betonowy i zimny. Poezja "miała rozbłysnąć na jego tle niczym kwiat”. Charakterystyczna dla tej płyty monotonia - podkreślana przez rozbudowaną sekcję rytmiczną (trzech perkusistów) - oddaje rytm polskiego życia i pejzażu. Fotografia Bernharda Goschina na okładce (medal na VENUS 72) potęguje wrażenie alienacji.

Oszczędne kompozycje Grechuty pomogły wydobyć potencjał muzyczny drzemiący w wierszach poetów. Powstał album "undergroundowy” - oderwany od kontekstu historycznego i ówczesnych prądów - w pełni ponadczasowy, ciągle fascynujący.

Rzeczą nietypową dla polskiej fonografii tamtych lat było to, że utwory zarejestrowano najpierw dla Polskich Nagrań (wydanie płyty poprzedzały zwykle nagrania radiowe). Mamy tu właściwie wczesne szkice, niemal wersje "demo” - nowe piosenki Grechuty ulegały następnie dalekiej ewolucji.

Łącząc współczesną poezję z muzyką jazzową - a przynajmniej z jazzową pulsacją sekcji rytmicznej - wszedł Grechuta na terytorium dziewicze. Sekcja instrumentów perkusyjnych tętni "funkowo”, zasilana przez fenomenalne partie kontrabasu (Paweł Jarzębski), którego niezmordowana, śpiewna gra oplata i wspomaga tematy Grechuty. Melodyka utworów zaskakuje oryginalnością (przykładem quasi-ludowa Pewność), a ich struktura jest nieprzewidywalna (ujawnia to Może usłyszysz wołanie o pomoc).

Album otwiera jedyny tekst Grechuty, Jeszcze pożyjemy - prolog do innych wierszy (na marginesie: warto zwrócić uwagę na przemiany, jakim uległy jego słowa na przestrzeni lat - wersja z 1991 r. różni się od oryginału znacząco).

Może usłyszysz wołanie o pomoc to jawny krzyk rozpaczy: "Tylko twoje serce nas uśmierci”. Słowa zatracają się w niepohamowanym rytmie, Grechuta podaje tekst w nierównej frazie, a próbą wprowadzenia harmonii w ten chaos są zdublowane partie gitarowe Pawła Ścierańskiego. Równie beznadziejna zdaje się Wędrówka - monotonna i bezowocna pielgrzymka przez chory pejzaż, w którym "nie znajdziesz obiecanej ziemi od pól polarnych aż po równik”.

Pewność to tytuł ironiczny, bowiem wiersz Ewy Lipskiej mówi wyłącznie o tym, co pewne nie jest - z jednym, pesymistycznym wyjątkiem (emocjonalne "rozdygotanie” mickiewiczowskiej Niepewności z albumu MAREK GRECHUTA/ANAWA jawi się na tym tle jako prawdziwa sielanka). Dawkę heroizmu serwuje wiersz Milczewskiego -Bruno Gdzieś w nas, ale jest on zabarwiony trudną do zaakceptowania goryczą.

Ciekawe, że ucieczką przed "okrutnym pięknem żelaznego świata” okazuje się tradycja ludowa. Nawet ujęta w symboliczną, surrealistyczną formę, jak w wierszu Nowaka Krajobraz w wilgą i ludzie (Grechuta stworzy wokół jego poezji skończony muzyczny świat, komponując PIEŚNI DO SŁÓW TADEUSZA NOWAKA).

Tytułowa piosenka do wiersza Śliwiaka sugeruje - zamykając album - że jedyną drogą wyjścia z egzystencjalnych pułapek cywilizacji jest… droga za widnokres. ---empik.com

download:    4shared

back

Last Updated (Friday, 15 January 2016 20:12)

 

Before downloading any file you are required to read and accept the
Terms and Conditions.

If you are an artist or agent, and would like your music removed from this site,
please e-mail us on
abuse@theblues-thatjazz.com
and we will remove them as soon as possible.


Polls
What music genre would you like to find here the most?
 
Now onsite:
  • 883 guests
Content View Hits : 249814121