Nie Mówię Żegnaj - Piosenki Bogdana Loebla (1998)
Nie Mówię Żegnaj - Piosenki Bogdana Loebla (1998)
01. Wojcech Korda i Niebiesko-Czarni - Przyszedł do mnie blues 02. Stanisław Guzek (Stan Borys) i Blackout - Anna 03. Maciej Kossowski - To ty Mario 04. Breakout - Za siódmą górą 05. Mira Kubasinska i Blackout - Wyspa 06. Stanisław Guzek (Stan Borys) i Blackout - Studnia bez wody 07. Tadeusz Woźniak - To będzie syn 08. Ada Rusowicz i Niebiesko-Czarni - Gdzie niesiesz swe dwadzieścia lat play 09. Maciej Kossowski - Pokaż mi drogę 10. Mira Kubasińska i Breakout - Do kogo idziesz 11. Breakout - Zapraszamy na korride 12. Edward Hulewicz i Partita - Nie pytaj 13. Tadeusz Woźniak - Ile zapragnę 14. Mira Kubasinska i Blackout - Spokojnie śpij 15. Stanislaw Guzek (Stan Borys) i Blackout - Odejść stąd 16. Ala Eksztajn - Mój płacz ukoi wiatr 17. Mira Kubasinska i Breakout - Wielki ogień 18. Czerwone Gitary - Jesień idzie przez park 19. Maciej Kossowski - Nie mówię żegnaj play 20. Czerwone Gitary - Takiej miłości
Bogdan Loebl urodził się 2 maja 1932 w Nowosielicy koło Stanisławowa. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zadebiutował jako poeta na łamach "Życia Literackiego" w 1956 roku. Co skłoniło poetę, którego twórczość gromadziła pozytywne recenzje, do rozpoczęcia współpracy z zespołem bigbitowym? "Pamiętam jak do Rzeszowskiego Klubu Literackiego przyszedł do mnie, jako do prezesa Klubu – Stanisław Guzek, czyli późniejszy Stan Borys. Młody, skromny, ale niezwykle oczytany młodzieniec, piszący wiersze. Zaprzyjaźniliśmy się. Podczas jednej z wizyt powiedział mi, że śpiewa w grupie Blackout i zapytał, czy nie napisałbym dla nich kilku tekstów piosenek. Odparłem, że interesuje mnie wyłącznie jazz". Później Loebl przypadkiem trafił na próbę zespołu Blackout. Tak oto, jakby niechcący, został najważniejszym tekściarzem polskiego bluesa. Współpraca z Tadeuszem Nalepą nie należała do najłatwiejszych. Jak wspomina Loebl w rozmowie z Pawłem Piotrowiczem, "Nie zawsze był łatwy, jak to lider, ale w tamtych czasach naprawdę dał się lubić. Na pewno to, co sobie założył, realizował, czasem nie patrząc na innych. Sam byłem świadkiem kilku takich sytuacji. Na własne oczy widziałem jak po nagraniu płyty "Blackout", będąc jeszcze w studiu, w mało elegancki sposób podziękował Stanowi Borysowi za współpracę".
Obu artystów łączyła przyjaźń, która jednak od lat 90. zaczęła wygasać. "Tadeusz wyraźnie zaczął mnie rugować ze świadomości odbiorców. (...) W arkuszu poetyckim dołączonym do płyty ["Blues" z 1991 roku] nad każdym tekstem widnieje tylko nazwisko Nalepy. W wywiadach również w ogólnie nie wymieniał mnie jako autora. Po prostu nie istniałem".
Tekściarz wyznał też, jak wiele emocji wkładał w każde napisane dzieło: "W nich jest całe moje życie. Na przykład "Kiedy byłem małym chłopcem" napisałem dla mojego syna. Pamiętam, jak wiele lat wcześniej zaproszono mnie do nocnej audycji w Programie 1. Jeden z dzwoniących słuchaczy powiedział, że z tomików moich wierszy mógłby ułożyć mój życiorys. Podobnie jest właśnie z tekstami bluesów, które napisałem dla Nalepy. I z tymi, które piszę teraz." --- muzyka.onet.pl
Last Updated (Tuesday, 18 December 2012 09:05)