Annalist – Memories (1993/2013)
Annalist – Memories (1993/2013)
1 Strange Voice From The Past 5:40 2 Falling Down 3:32 3 Spirit 3:42 4 The Farthest Shore 5:59 5 Thorn In The Heart 3:00 6 All Things Must Pass 4:53 7 Lunacy 12:55 7a The Arrival 0:57 7b The Castle 0:24 7c The Underground Passage 4:46 7d Old Remberance 6:42 8 The Eye Of Seracos 4:30 9 Forgive And Forget 6:25 10 Isabel 3:55 Bass Guitar – Krzysztof Wawrzak Clarinet – Filip Rakowski Drums – Artur Szolc Guitar – Robert Srzednicki Keyboards – Bartek Gołembnik (tracks: 1,4,5,8,9), Robert Srzednicki Percussion – Artur Szolc Piano – Robert Srzednicki Rhythm Guitar – Piotr Ślusarski (tracks: 5,6,9) Trumpet – Kronikarz Vocals – Krzysztof Wawrzak, Robert Srzednicki
Annalist pomimo, że na swoim koncie mają całkiem pokaźną dyskografię nigdy nie dostali prawdziwej szansy wypłynięcia na szerokie wody. Muzyka zespołu początkowo mocno osadzona w klimatach neoprogresywnego rocka z elementami gotyku z czasem ewoluowała w stronę klimatów nieco bardziej radiowych, ale i te zmiany nie zaowocowały spektakularnym sukcesem.
Niedawno, nakładem Prog Team ukazał się rocznicowy box (to już 20 lat minęło od chwili powstania grupy) zawierający wszystkie płyty zespołu. Jest więc okazja aby prześledzić rozwój tej ciekawej formacji.
Wszystko zaczęło się od albumu "Memories". Płyta wyraźnie zainspirowana dokonaniami zespołów drugiej fali neoprogresywnego rocka obfituje w bogactwo klawiszowych pasaży i emocjonalnych melodii. Słychać, że zespół dopiero zaczyna prawdziwą przygodę z graniem. Gdzie nie gdzie jest nieco "kwadratowo", gdzie indziej pojawiają się pewne niedomagania kompozytorskie. Jednego jednak nie można zespołowi odmówić. W tej muzyce je żar i zaangażowanie. Średnia wieku członków formacji oscylowała wówczas w okolicy lat osiemnastu i słychać w tych dźwiękach młodzieńczy zapał.
Gdyby "Memories" lepiej brzmiała i była ciut lepiej dopracowana to dziś zespól stawiany byłby na równi z Collage (co ciekawe "Moonshine" ukazało się rok później). Muzykę Annalist cechuje duże bogactwo dźwięków i aranżacyjnego urozmaicenia, nie mniej słychać, że to debiut. Najbardziej kuleje wspominane brzmienie i chwilowe niedomagania wokalne.
Wielu fanów zespołu uważa "Memories" za najlepszy album zespołu. Czy tak jest w rzeczywistości? To już oczywiście kwestia indywidualnego podejścia i wspomnień (memories) związanych z ukazaniem się płyty. Wiadomo jedno - o Annalist należy pamiętać. Obok Collage czy Abraxas to właśnie oni w latach 90-ych stawiali podwaliny pod współczesną polską scenę progresywną, której dziś zazdrości nam świat! ---Piotr Michalski, rockarea.eu
Very interesting band from Polland. I must admit it took me some time to get into the music. I had to listen several times. But when it hit me, it really stuck. They are quite original and although their sound cannot be labeled anything but neo prog, they have their very own sound and personality. Some influences are clear, like Collage (as almost all neo prog polish bands do), and even King Crimson. Robert Srzednicki voice is very similar to the late Geofff Mann, which fits very nicely to their music, darker than most neo prog bands. Also they remind me sometimes of several kraut rock bands of the 70's, with some sound experiments here and there. But actually it could have been better without them, at least for my taste.
If you like neo prog bands, and want to explore something new in this genre, I recommeded it. It may take sometime to the music to 'sink in', but it's well worth it. It's not really a masterpiece, but it's one fo those records that grows on you everytime you listen and that's what progressive is all about, isn't it? For that reason my rating can not be below 4 stars. A nice surprise. ---Tarcisio Moura, progarchives.com
download (mp3 @192 kbs):
yandex mediafire ulozto gett bay files
Last Updated (Monday, 21 October 2019 13:31)