Turbo - Strażnik Światła (2009)
Turbo - Strażnik Światła (2009)
01.Prolog
02.Na Progu Życia
03.Szept Sumienia
04.Strażnik Światła
05.Na Skrzydłach Nut
06.Niebezpieczny Taniec
07.Obietnica Lepszego Dnia
08.Tunel
09.Na Przekór Nocy
10.Noc Już Woła
11.Epilog
Tomasz Struszczyk – wokal Wojciech Hoffmann – gitara Bogusz Rutkiewicz – gitara basowa Dominik Jokiel – gitara Tomasz Krzyżaniak – perkusja
Turbo kończy trzecią dekadę działalności i wydaje trzecią płytę na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat. Mimo istotnej zmiany na stanowisku wokalisty, proponuje materiał najlepszy od wielu, wielu lat. "Awatar" miał dobre tylko niektóre momenty, bo Turbo błądziło stylistycznie. "Tożsamość" to płyta na której słychać, że w zespole nie ma dobrej energii, że jest wymuszona. Za to do „Strażnika Światła” nie trzeba się na siłę przekonywać - materiał "wchodzi" bezkolizyjnie, jest autentyczny i świeży, brzmi najlepiej z wszystkich dotychczasowych produkcji Turbo. Zespół stylistycznie wraca pewnie do lat 80. To mocne i melodyjne Turbo, przesiąknięte Iron Maiden, w bardziej stonowanych i hardrockowych fragmentach przypominające o najlepszych czasach TSA, ale też osadzone we własnej chlubnej tradycji – miejscami "Strażnik Światła" jest współczesną, mniej szorstką wersją "Kawalerii Szatana". Wojtek Hoffmann gra wyśmienicie, sekcja zapewnia dynamikę, której na poprzedniej płycie jakby brakowało. A nowy wokalista jest zawodowcem – i nie chodzi tylko o walor czysto techniczny, ale o ważniejsze niejednokrotnie aranżacje partii śpiewanych. Mamy na płycie zwarte, konkretne utwory (klasyczne "Szept Sumienia" i "Niebezpieczny Taniec", ale też długie rozbudowane fragmenty (utwór tytułowy czy najbardziej progresywny "Noc Już Woła"). Jest niezła ballada ("Na Skrzydłach Nut") i miejsce na instrumentalny popis muzyków ("Tunel" – rzadko kiedy mocny metalowy utwór nie potrzebuje wokalisty, tu właśnie mamy jeden z tych niewielu momentów). Oczywiście fakt że "Strażnik Światła" jest płytą tak konserwatywną stylistycznie będzie nie tylko powodem do pochwał zwolenników, ale również wodą na młyn dla przeciwników takiej muzyki. Mamy tu przecież dziesiątki ogranych przez ostatnie 3 dekady riffów, perkusyjne "patatajce" i niemało patosu. Zdarzają się też "częstochowskie" rymy, ale i tak Turbo jest jedynym polskim zespołem, któremu udaje się zgrabnie połączyć heavy metal z mową ojczystą – tym razem dodatkowo umieścić treść w ramach koncept albumu.
Jedno jest pewne – Turbo udowodniło tą płytą, że może istnieć bez Grzegorza Kupczyka i wciąż nieźle sobie radzić. Nowy wokalista szybko wszedł w muzyczną symbiozę z bardziej doświadczonymi kolegami, dorzucając do stawki swój niemały talent. Jestem bardzo ciekaw jak potoczą się ich dalsze losy, w obecnych, mało przyjaznych dla heavy metalu czasach. --- Michał Kapuściarz, muzyka.onet.pl
download (mp3 @320 kbs):
yandex mediafire uloz.to solidfiles global.files workupload
Last Updated (Sunday, 16 May 2021 16:27)