DonGuralesko - Dziadzior (2020)
DonGuralesko - Dziadzior (2020)
1 Sitikol Featuring – Kalafi 2 Królów Król 3 Miejskie Etno 4 Pogoda Pod Psem Featuring – Shellerini 5 Yabadabadoo 6 Nosorożec Flo 7 Towarzystwo Ludzi Prostych Featuring – Miły Atz, Pokahontaz 8 Co Będzie To Będzie 9 Leśna Liga Featuring – Paprodziad 10 Testament 11 Hefajstos 12 Piękna Katastrofa Featuring – Pablopavo 13 Układ Nagrody 14 Napad 15 Kubrick 16 Biały Lew Featuring – Lua Preta 17 Wielki Szu 18 Lodołamacz Featuring – Major SPZ 19 Beton Fest Featuring – Bedoes 20 Wschód 21 Homkol Featuring – Baby Boo
„Dziadzior” to jubileuszowa, bo aż 20 płyta w karierze Gurala. Raper jest więc już bardzo doświadczony, ale grzechem byłoby powiedzieć, że stary. Dlatego z okazji tak okrągłej rocznicy wszyscy zasługiwaliśmy na prezent i nikt nie powinien być zawiedziony tym, co otrzymał. DonGURALesko nie bawił się w kombinowanie, tylko postawił na to, w czym jest najlepszy. Dudniące brzmienia i niesłychanie skillowe rymy. To po prostu nie mogło nie pyknąć, choć mogło to zrobić z nieco większym hukiem.
Płytę otwiera nam skit pt. „Sitikol”, który idealnie wprowadza nas w klimat płyty. Mamy wręcz nakreślone o czym ona będzie. Do Dziadzi dzwoni w nim Kalafi i przedstawia sprawę jasno: „Słuchaj mordo, trzeba na miasto się wbić, rozjebać tą grę jakimś nowym, ulicznym gównem, odstawić na chwilę ten encyklopediowy rap„. Słysząc kolejne kawałki mamy wrażenie, że Gural, niczym gotowy do walki żołnierz po prostu wstał z fotela i ten rozkaz wykonał. To faktycznie dużo mniej filozoficzna płyta od „Latających Ryb” czy „Domu Otwartych Drzwi”. Znacznie bliżej jej za to do Mixtape’u z Matheo pt. „Miłość, Szmaragd i Krokodyl”. W pierwszym kawałku „Król Królów” raper stawia od razu potężny statement, niejako ustanawiając klimat i brzmienie tej płyty: „Wjeżdża Dziadzior, Królów Król, co ma bas zawsze na full„. Później potwierdza to przede wszystkim w „Wielkim Szu”, „Napadzie” czy „Co będzie to będzie”.
Nie oznacza to jednak, że płyta pozbawiona jest treści. Gural po porstu decyduje się na mniej rozkminek, które czasem mogły być dla słuchacza niezrozumiałe i upraszcza je, wciąż jednak zgrabnie umieszczając w nich przesłanie. Dobrym przykładem jest wers z „Układu Nagrody”: „Ten blok jest szary, bo białe z czarnym zgodził„. Nie brakuje też smutnych spostrzeżeń jak: „Sprzedają kłamstwo, potwarz, fałsz i bzdety/ Przehandlowaliśmy wolność niestety” w „Kubricku”.
Oprócz powyższych, bardziej ambitnych wersów są też takie, które po prostu mają dobrze brzmieć, ale to w przypadku Gurala nie jest nowość. Jego słowa kleją się do siebie nawzajem i jednocześnie jeszcze do bitu, stając się niemalże częścią melodii. Dobrymi przykładami takich kawałków są „Nosorożec Flo” czy „Leśna Liga”. Słuchając ich jesteś w szoku, że te wszystkie słowa mogą się rymować, a Dziadzia wyciąga jeszcze kolejne jak z rękawa.
Kawałków na płycie jest sporo, więc Don mógł pozwolić sobie na pokaźną liczbę gości. Ci są niezwykle różnorodni, co tylko wzbogaca płytę. Mamy bowiem technicznego Fokusa z jednej strony, a z drugiej śpiewającą po portugalsku Lua Pretę. Niektórzy goście faktycznie potrafią skraść show, jak wyżej wspomniany raper z Pokahontaz albo Pablo Pavo. Niestety, nie wszystkie pasują. „Lodołamacz” mógł się obejść bez Majora SPZ, a „Beton Fest” byłby dużo lepszy, gdyby tylko Bedoes postarał się z tekstem. Jego flow jest szalone i pasuje do kawałka, ale lirycznie ta zwrotka jest za prosta i niepotrzebnie aż tak ordynarna. Dużym i pozytywnym zaskoczeniem jest też rap Paprodziada, który nadaje unikalności „Leśnej Lidze”.
Choć płyta nie schodzi poniżej pewnego poziomu przez cały czas trwania, a przecież jest na niej aż 19 pełnych kawałków, to mam wrażenie, że mogłaby być nieco krótsza. Gdyby zbić ją do 15 numerów, byłaby po prostu napakowana „samym gęstym”, bo są czasem momenty, które niepotrzebnie ją rozcieńczają. Niemniej jednak, jest to płyta godna święta. ---Micyhał Fitz, skrr.pl
download (mp3 @320 kbs):
yandex mediafire ulozto gett bayfiles