Feel the Blues with all that Jazz
English (United Kingdom)Polish (Poland)
Home Polish Music Dzem Dzem – Cegla (1985)

Dzem – Cegla (1985)

User Rating: / 7
PoorBest 

Dżem – Cegła (1985)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01 - Czerwony jak Cegła (5:17)
02 - Whisky (5:09)
03 - Nieudany Skok (3:55)
04 - Ballada o Dziwnym Malarzu (6:17)
05 - Jesiony (5:02)
06 - Powiał Boczny Wiatr (3:50)
07 - Kim Jestem - Jestem Sobie (4:11)
08 - Oh, Słodka (8:13)
Muzycy: Paweł Berger – instrumenty klawiszowe, fortepian, rhodes piano Michał Giercuszkiewicz – perkusja Adam Otręba – gitara Beno Otręba – gitara basowa Ryszard Riedel – śpiew, harmonijka ustna Jerzy Styczyński – gitary + Rafał Rękosiewicz – instrumenty klawiszowe, organy Hammonda Jerzy "Jorgos" Skolias – śpiew Leszek Winder – gitara

 

Nie jest to na pewno żadna muzyczna „cegła”, ale też styl tej płyty nie zaskakuje niczym szczególnym. Muzycy Dżemu nie dokonali żadnego przełomu, niczego nie odkryli. Ba, nawet nie szukali. A mimo to dokonali rzeczy niezwykłej. Czerpiąc całymi garściami z rockowej tradycji lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, przemierzając wzdłuż i wszerz wydeptane ścieżki, odnaleźli swój szlak, własny świat dźwięków, klimatów i słów. Udowodnili, że jeśli zespół jest dobry, to jego oryginalność niejako pojawia się sama. Naturalnie. Wielkość debiutanckiej płyty Dżemu polega przede wszystkim na wielkości poszczególnych utworów. Na Cegle nie ma żadnej nieudanej kompozycji! Niemal same dżemowe evergreeny. Dwa otwierające Cegłę numery to do dziśnajwiększe przeboje zespołu. Ale słowo „przebój” w przypadku tego zespołu ma oczywiście szczególne znaczenie. Whisky najpierw osiągnęła status hymnu polskich hippisów, a potem – w ogóle jednego z największych hymnów krajowego rocka. Przedstawiając niecodzienną postać nonkonformisty, Riedel wyśpiewał swoje życiowe credo (tekst napisał mu Kazimierz Gayer). Znamienne jednak, że utwór ten (kompozycja Ryśka i Adama Otręby) równie dobrze sprawdza się przy ognisku, jak i w wypełnionym po brzegi katowickim Spodku. Drugi z wielkich szlagierów (a pierwszy na płycie), Czerwony jak cegła to prosty, rytmiczny, bluesrockowy numer, z muzyką Jerzego Styczyńskiego i Riedla, z tekstem Kazimierza Galasia, traktującym o pierwszych doświadczeniach seksualnych.

Co dalej? Nieudany skok to... niezwykle udany skok Dżemu na rockową głęboką wodę. Ten utwór, wiedziony wybornym riffem gitary (inspirowanym It’s Late Queen), poruszyłby chyba nawet kamienne posągi. A po nim znów uspokojenie. Przepiękna Ballada o dziwnym malarzu. Jest w niej wspaniała zaduma wprowadzająca w błogostan, z którego nie chce się wracać do rzeczywistości. Ale następne w kolejności Jesiony bardzo miło sprowadzają nas na ziemię. A konkretnie: do swojskiej knajpy Pod Jesionami, która zainspirowała Galasia do napisania tekstu. Tu ucho raduje rhythm’n’bluesowa pulsacja, a także fakt, iż swoboda i klimat baru przeniknęły do muzyki. Później czeka nas ostry i udany Powiał boczny wiatr, w warstwie tekstowej sygnalizujący pierwsze kłopoty wokalisty z nałogiem, ten koszmar nocy wśród pijanych dni. Z kolei Kim jestem – jestem sobie to jeden z licznych, ciekawych związków Dżemu z rytmiką reggae. To zarazem dowód wszechstronności zespołu, który potrafił stąpać po różnych muzycznych gruntach, zachowując przy tym własną tożsamość. A na finał słuchamy opus magnum. Oh, Słodka. Oto przykład, jak można zrobić Coś właściwie z niczego. Ta kompozycja zespołowa, zrodzona jakby z Dżem-session, zadziwiająco się rozwija. Na początku wydaje się ot takim, zwyczajnym bluesowaniem, ale nagle pojawia się niesłychane napięcie, choć Rysiek śpiewa – własny tekst – o ulicznicy. Nie dość, że sprawy przyziemne, wręcz wstydliwe, ubiera w patetyczne tony (kiedy szła ulicą/neony traciły swój blask), to jeszcze wspaniale dopinguje kolegów. Napięcie zostaje rozładowane świetnym riffem gitar, a chwilę później Paweł Berger na fortepianie gra swoje dźwięki życia. Po chwilowym wyciszeniu emocjonalny tajfun za sprawą wokalisty pojawia się ponownie, a końcową kulminację tworzy cudownie rozbujane solo gitarowe Styczyńskiego.

Album ma tylko jedną wadę – samo brzmienie jest płytkie, zimne. Jakaż szkoda, że taki zespół taką muzykę musiał nagrywać z nieudolną ekipą i w dodatku w wielkim pośpiechu. Mimo to siła wyrazu Cegły – dzięki repertuarowi i wykonawstwu – jest ogromna. O takiej debiutanckiej płycie może marzyć każdy młody zespół. ---Marcin Gajewski, old.terazrock.pl

download: uploaded anonfiles yandex gett 4shared solidfiles mediafire mega filecloudio

back

Last Updated (Tuesday, 26 November 2013 10:22)

 

Before downloading any file you are required to read and accept the
Terms and Conditions.

If you are an artist or agent, and would like your music removed from this site,
please e-mail us on
abuse@theblues-thatjazz.com
and we will remove them as soon as possible.


Polls
What music genre would you like to find here the most?
 
Now onsite:
  • 600 guests
Content View Hits : 250132734