Feel the Blues with all that Jazz
English (United Kingdom)Polish (Poland)
Home Polish Music Ciryam Ciryam - Szepty Dusz (2004)

Ciryam - Szepty Dusz (2004)

User Rating: / 1
PoorBest 

Ciryam - Szepty Dusz (2004)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. - Prolog
02. - Dziewczyna
03. - Grzech cz.i
04. - Przeklety zegar
05. - Modlitwa
06. - Grzech cz.II
07. - Sidla
08. - Jak ikar
09. - Serca placz
10. - Cienie nieba
11. – Epilog
Skład: Monika Jasłowska - śpiew; Robert Węgrzyn - gitary; Paweł Zawojski - gitary; Sławomir Zajchowski - bas; Mateusz Sieńko - instr. klawiszowe; Tomasz Górawski - perkusja; Łukasz Król - instr. perkusyjne; gościnnie: Dorota Górawska - skrzypce; Krzysztof Zajdel – sax baryton.

 

Album otwiera bardzo zachęcający Prolog. Przyznam, że już te 2 minuty brzmią bardzo ciekawie, ale dalej twarde lądowanie pod postacią utworu Dziewczyna. I praktycznie do 5 utworu nic się nie dzieje, całość brzmi jak jedna melodia podzielona na części: poprawne linie melodyjne, bogate chórki w wykonaniu Krzysztofa Zajdela i wokal wodzący Moniki Jasłowskiej. Muszę przyznać że w Polsce do wokalistek w rocku nam się trudniej zawsze przyzwyczaić – jakoś do głosów śpiewających pań mamy mniejszą tolerancję . Podobnie i w tym wypadku troszkę czasu minęło zanim się przyzwyczaiłem. O ile Krzysiek może startować do roli operowego tenora – naprawdę słychać predyspozycje, o tyle mocny, twardy głos Moniki jednak nie do końca mi pasował. Może to wynika z charakteru muzyki gdyż linie wokalne słychać są dopracowane, ale lekko trącą monotonią przez co wpływają na odbiór. No ale taki jest urok muzyki post-gotyckiej. Podejrzewam, że gdyby Monika starała się jednak mniej wpasować głosem w kanon metalowy nadając mu różną modulację i wykorzystać bogactwo jakie daje muzyka Ciryam – mielibyśmy jeden z ciekawszych wydanych w tym roku albumów. Poza tym ... zabrzmiał Grzech cz II i dzwoneczki z organami rozwiały kompletnie myśli o monotoniczności. Prawie niezauważalne przejście w Sidła – i Krzysiek daje popis swoim operowym zaśpiewem (tego pana na główny wokal proszę). Czysto, melodyjnie, dwa miecze, Bogurodzica, Jeszcze Polska .. i kolesie w puszkach z dwoma mieczami - te klimaty. Nie mam więcej pytań.

Sidła to jak się okazało jedna z perełek na tym albumie. Jeżeli bym chciał komuś pokazać ten album – zacząłbym właśnie od tego utworu ze względu na bogatą formę wokalną i instrumentalną. Nie brakuje spokojnej melodii z pianinem w roli głównej, mocnych metalowych riffów, dobrej pracy sekcji rytmicznej i chórków, jakie wzbudzają szacunek do muzyków. Trafił się im utwór w którym każdy miał się czym wykazać – i zespół wykorzystał ten moment najlepiej jak mógł.

Choć instrumentalnie pierwsze skojarzenia jakie mi przyszły to z debiutem Artrosis o tyle druga część utworu .... boleryczny rytm lizardowskiego Bezmiar i Bezdźwięk w gotyckiej oprawie. Ale są też niewykorzystane momenty. Gdyby zespół rozwinął instrumentalne wprowadzenie do 'Serca płacz' to mielibyśmy dwa dobre utwory, zamiast jednego, w którym po momencie świetnego wejścia mamy do czynienia z jak najbardziej oczywistym rytmem. Po przesłuchaniu utworu wielokrotnie doszedłem do wniosku że można by świetnie podzielić go na dwie zupełnie różne produkcje z jednej misternie dopieszczając intro do pełnego utworu z drugiej pozostawiając tą dalszą część, której w sumie nie można nic zarzucić. Zdarzają się nieliczne przebłyski warsztatowe basisty czy klawiszowca, mówiące że panowie mają coś jeszcze w muzyce nam do pokazania.

Przed-finałowa etiuda „Cienie nieba” to niewątpliwie rarytasik na tym albumie. Jak zawsze wszyscy zostawiają najlepsze na koniec. I w tym wypadku z oddechem Artrosis na plecach i gęsią skórką wchodzi brzmienie instrumentów jak najbardziej klasycznych: Ciryam nie żałowało nam wrażeń dodając baryton i skrzypce, co bardzo urozmaiciło ten utwór. Psychodeliczne lekko ważone pianino w transującej melodii doprawiło klimat – drugi raz nie mam do zespołu więcej pytań. Epilog .. wracamy do początku i żałujemy że album się już kończy. Znane brzmienia a'la Brian Eno w instrumentalnej oprawie.

Winien jestem małe wytłumaczenie. Krążek ukazał się już parę miesięcy temu, ale pora nie była idealna do oceny. Trudne to zadanie, gdyż zespół jest młody i popełnił kilka błędów, które jednak z uwagi na ich staż należy darować. Inaczej ocenia się zespół który złożony jest z muzyków wytrenowanych, inaczej z dopiero co stawiających pierwsze kroki na scenie. Kroki jakimi idzie Ciryam są trudne. Materiał przygotowany pieczołowicie chociaż nie wolny od monotematyczności.

Kiedy bym słuchał tego krążka? W nocy. Albo pod rozgwieżdżonym letnim niebem, przy ognisku np.: na Alasce ;)(sympatyczne miejsce położone na Kaszubach) czy w domu jesienno-zimowym wieczorem przy kominku przy książce lub właśnie grze Role-Playing. Tak więc jest jesienny wieczór, godzina do północy, właśnie skończyłem słuchać ten album i zapewne nie raz będę do niego wracał. --- artrock.pl

download: uploaded anonfiles yandex gett 4shared solidfiles mediafire mega filecloudio

back

Last Updated (Thursday, 21 November 2013 10:48)

 

Before downloading any file you are required to read and accept the
Terms and Conditions.

If you are an artist or agent, and would like your music removed from this site,
please e-mail us on
abuse@theblues-thatjazz.com
and we will remove them as soon as possible.


Polls
What music genre would you like to find here the most?
 
Now onsite:
  • 407 guests
Content View Hits : 230423816