Deuter - Smieci I Diamenty (2011)

Ocena użytkowników: / 0
SłabyŚwietny 

Deuter - Śmieci I Diamenty (2011)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	Śmieci I Diamenty 	2:37
2 	Dziecko Porąbanych Czasów 	2:34
3 	Głupota Z Dyplomami 	3:10
4 	Dziś 	2:59
5 	Obłędny Taniec 	2:14
6 	Instrukcja 	2:31
7 	Gniew W Moim Domu 	3:09
8 	Chodź, Zabiorę Cię 	2:47
9 	Droga Wojownika 	2:38
10 	Pusta Ziemia 	3:15
11 	Na Królewskim Trakcie 	2:43
12 	Sam 	3:12

Paweł Kelner – vocals
Dariusz Litwińczuk, Jacek Feliks – guitar
Franz Damero Dreadhunter – bass
Piotr Susuł – drums

 

Teoretycznie to trzecia płyta grupy Deuter. Po winylu 1987 i ubiegłorocznej Ojczyźnie dumnej. Zważywszy jednak, że pierwszy album to prehistoria bez wznowienia na CD, a druga pozycja zawiera archiwalia, mamy do czynienia z czymś w rodzaju opóźnionego debiutu. Jak w przypadku Kryzysu.

Paweł „Kelner” Rozwadowski – w towarzystwie Franza Dreadhuntera, który grał z nim w latach 80. i młodszych muzyków – nie zdecydował się jednak odgrzewać znanych kompozycji. Czymś takim był zresztą materiał nagrany z Dezerterem w roku 1995. Sięgnął tylko po nieobecną wtedy Instrukcję – kultowy utwór dla pokolenia pamiętającego lekcje Przysposobienia Obronnego (a poza tym to po prostu świetny punkowy wymiatacz z parafrazą Czterech Pancernych we wstępie) oraz Drogę wojownika, która tam była, ale tym razem jest zagrana luźniej, bliżej ducha oryginału. Reszta to premiery. Większość w klimacie stylowego punk rocka. Najbliżej tu tradycji pistolsowskiej (Śmieci i diamenty, Dziecko porąbanych czasów, Gniew w moim domu). Chodzi o riffy, bo zaśpiewane są normalnym głosem, a nasączenie melodiami zapewnia im cechy przebojowości. Gdyby oczywiście programujący polskie radiostacje mieli trochę bardziej otwarte głowy. Z drugiej strony zespół chwilami jakby stara się zbliżyć do ich gustów (np. balladowy Chodź zabiorę cię) i są to chwile na płycie słabsze. Materiał uzupełniają stylistyczne poszukiwania. Na królewskim trakcie to rzecz podbita elektroniką, lider zbliża się tu do półrapowanej maniery znanej z projektu Max i Kelner. Dziś, z podobnymi dźwiękami i majestatycznym riffem, ociera się z kolei o coś industrialnego. Oba przypominają w tekstach, że Kelner to bystry obserwator i komentator rzeczywistości. Pierwsza piosenka w zakamuflowany sposób rozprawia się z wydarzeniami 2010 roku na Krakowskim Przedmieściu. Druga jest świadectwem zdumienia konsumpcjonizem i generalnie mizerią współczesności, w której być znaczy mieć za wszelką cenę, trudno wyłowić coś wartościowego (śmieci i diamenty lecą razem – to z utworu tytułowego), a dziwi się facet z innej epoki, będący hybrydą Kmicica z Klossem/ Mieszanką Tytusa z Jankiem Kosem (Dziecko porąbanych czasów).

Chciałoby się napisać, że uzupełnione zostało kolejne brakujące ogniwo w historii polskiego punk rocka. Ale to nie kombatanctwo – Deuter w drugiej dekadzie XXI wieku odnajduje się dobrze. ---Bartek Koziczyński, terazrock.pl

download: uploaded yandex 4shared mediafire solidfiles mega zalivalka filecloudio anonfiles oboom

back

Zmieniony (Niedziela, 06 Lipiec 2014 18:57)