Polish Music The best music site on the web there is where you can read about and listen to blues, jazz, classical music and much more. This is your ultimate music resource. Tons of albums can be found within. http://theblues-thatjazz.com/en/polish/6244.html Thu, 25 Apr 2024 10:50:10 +0000 Joomla! 1.5 - Open Source Content Management en-gb Pati Yang - Jaszczurka (1998) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/6244-pati-yang/23908-pati-yang-jaszczurka-1998.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/6244-pati-yang/23908-pati-yang-jaszczurka-1998.html Pati Yang - Jaszczurka (1998)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Si - 04:51
02. 3 pati - 03:51
03. Jaszczurka - 03:48
04. Uwolnij - 03:29
05. Aooh - 03:00
06. Higher Perception - 04:10
07. Underlegend - 05:08
08. Nie wróci - 04:45
09. Może zapomni - 03:49
10. Too Late - 05:44
11. Empty Temple - 04:56

Pati Yang - vocals
Piotr Łukaszewski - guitar
Jarogniew Milewski - keyboards, arranger, producer
Wojtek Horny - keyboards (03, 07)
Linton Quasi Johnson - vocals (07)

 

Debiut Pati Yang z 1998 roku to płyta kultowa i kamień milowy w rozwoju polskiej muzyki elektronicznej. Jednak prace nad nią nie były łatwe... Konflikt z wytwórnią, kłótnie z muzykami, z którymi artystka wyruszyła w trasę promującą płytę - to wszystko sprawiło, że Pati Yang zdecydowała się kontynuować swoją karierę muzyczną poza granicami kraju. Artystka zaznacza jednak, że tak naprawdę nie ma żadnych negatywnych emocji wobec tamtego czasu.

- Gdyby to się nie stało, to bym nigdy nie wyjechała. Tak jak wyjechałam z Polski do szkoły w Anglii, ponieważ tępiono mnie w bardzo dobrym liceum w Warszawie, tak samo wyjechałam z Polski do Anglii, żeby tam pracować w przemyśle muzycznym, ponieważ tępiono mnie w przemyśle muzycznym w Polsce - mówi.

Pod koniec października Pati Yang zagra koncerty w Łodzi, Toruniu i Sopocie, a w grudniu zawita do Krakowa, Wrocławia oraz Katowic. To pierwsza od 1998 roku regularna trasa po Polsce pierwszej damy rodzimej muzyki elektronicznej. Niemal równocześnie na rynku pojawia się wznowienie "Jaszczurki", czyli debiutanckiej płyty artystki z 1998 roku i zarazem kamienia milowego w rozwoju polskiej muzyki niezależnej.

To była wyjątkowo udana - jak na tamte czasy i tak młodą, bo zaledwie osiemnastoletnią, wykonawczynię - próba połączenia modnej wówczas ambitnej elektroniki z przystępną formą bardzo osobistych piosenek. Niestety "Jaszczurka" nie odniosła spektakularnego sukcesu komercyjnego, a sama Pati rozstała się z wytwórnią i wyjechała z Polski.

- To był jedynie sukces medialny, płyta zbierała bardzo dobre recenzje, otrzymała kilka nagród i w zasadzie na tym wszystko się skończyło - mówi Maciej Pilarczyk, współpracujący z Pati z ramienia wytwórni Sony. ---polskieradio.pl

 

Wydana w 1998 roku mimo promocji przez dość znaną rozlewnę złocistego trunku (dla mniej lotnych: chodzi mi o piwo), przeszła praktycznie bez echa na polskim rynku. Mało kto o niej wiedział, jeszcze mniej osób ją słyszało. A Pati Yang jako jedna z niewielu w Polsce nagrała kilkadziesiąt minut rewelacyjnego, prawdziwego i soczystego trip-hopu. I nie mam tu na myśli paru kawałków ocierających się o bristol sound czy zawierających pewne elementy tego rodzaju muzyki. Ja mówię o prawdziwym trip-hopie z krwi i kości, z inteligentnymi i mrocznymi tekstami, niepowtarzalnym klimatem. Pati przyznaje, że inspirowała się takimi wykonawcami jak Massive Attack czy Tricky, nie uważa, żeby było to czymś złym i twierdzi, że mimo tego udało jej się nagrać krążek oryginalny. Popieram, chociaż znajdują się też na nim utwory do bólu przypominające produkcje prekursorów stylu – jak „Może zapomni”, który przywodzi na myśl „brudną” stylistykę muzyki Portishead. Niewątpliwie atutem krążka jest sam głos Pati, jak i język w jakim śpiewa – przeważa polski, chociaż angielskich tekstów również nie brakuje. Mocnym wejściem jest już utwór pierwszy, bardziej recytowany niż śpiewany, klimatyczny (czyli niezwykle mroczny), niebezpiecznie energetyczny. „Jaszczurka” jest niezwykle eklektycznym albumem, ze względu na wykorzystywane tu instrumenty. Oprócz tego, że jest przesycona elektroniką, słyszymy gdzieniegdzie także gitary czy tradycyjne, atawistyczne brzmienie bębnów (afrykańskich czy indyjskich – w to już nie wnikam).

Zaskoczeniem dla mnie było także dość mocne powiązanie trzech utworów z… drum and bassem. Rzadko kiedy słyszy się tak udane połączenie tej czysto klubowej odmiany breakbeatu i mrocznej atmosfery trip-hopu. Nie ma tu co prawda bassu wyłaniającego się na pierwszy plan, ale jest silnie zaznaczona łamana perkusja z odpowiednimi „przejściówkami”. Robi wrażenie.

Podsumowując, nie da się ukryć, że płyta bardzo na mnie podziałała. Od momentu zakupu, praktycznie nie wyciągam jej z odtwarzacza, za każdym razem umierając z zachwytu nad tym czy innym utworem. Cóż mogę powiedzieć więcej? Polecam gorąco, zwłaszcza, że krążek dostępny jest teraz w sklepach za śmiesznie niską cenę. ---Kaśka Paluch, 80bpm.net

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire ulozto cloudmailru gett

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Pati Yang Fri, 10 Aug 2018 13:55:54 +0000
Pati Yang - Silent Treatment (2005) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/6244-pati-yang/23822-pati-yang-silent-treatment-2005.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/6244-pati-yang/23822-pati-yang-silent-treatment-2005.html Pati Yang - Silent Treatment (2005)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Soul for Me - 04:01
02. Reverse the Day - 04:06
03. All That is Thirst - 03:45
04. Unquiet - 03:31
05. Pretty Fin (Keith Tenniswood Mix) - 03:29
06. 19:53 Northwest - 04:10
07. Giant Cat Woman - 04:00
08. Switch Off the Sun - 03:29
09. 1986 - 04:51
10. Air Stands Still - 05:10
11. Easy Flow - 04:41

Pati Yang - vocal, percussion (06)
Stephen Hilton - drum programming (Beats), bass guitar, guitar, keyboards, piano
Robert Sadowski - guitar (03, 05, 11)
Zach Danziger - drums (04)
Leo Abrahams - guitar (09)
David Arnold - organ (Wurlitzer) (09)

 

Siedem lat po debiucie światło dzienne ujrzało „Silent Treatment”, potwierdzające albo wręcz manifestujące niepodważalną pozycję Pati Yang wśród polskich alternatywnych muzyków. Tym razem, zaśpiewanemu wyłącznie po angielsku, albumowi nikt nie zarzucał ślepej odtwórczości, a utwory pokroju „All That Is Thirst” (singiel), „Soul For Me”, „Pretty Fin” czy „Easy Flow” urzekały zarówno niepowtarzalnym wokalem, jak i świetnymi połączeniami elektroniki z instrumentalnymi wstawkami. Na szczęście w tym wypadku z promowaniem i dostępnością płyty nie było już takich problemów, czego dowodem może być jej wejście do finałowej trójki w walce o „Superjedynkę 2006” w kategorii „Muzyka alternatywna”; nie było to oczywiście jedyne z wyróżnień. Co ciekawe, cały „Silent Treatment” powstał w słynnym Air Studio, należącym do sir Georga Martina, w którym nagrywała m.in. sama Madonna. I tak jak ona, Patrycja została zdecydowaną królową, chociaż w tym przypadku „tylko” polskiej sceny trip hopowej. ---Michał Perzyna, 80bpm.net

 

Pati całkowicie odcięła się od polskich korzeni, nagrała piosenki wyłącznie w języku angielskim. Szkoda, bo niewiele jest w Polsce wokalistek, które potrafiły napisać tak dobre wersy, jak te z „Jaszczurki”.

To dzień, nowy dzień znów przyszedł by udusić mnie/I obudzić mój lęk przed światłem/ I fatalny ból głowy/ Naturalną konsekwencję wczorajszej przygody/ Cóż, podobno tak jest łatwiej/ I chyba bezpieczniej/ Gdybym była przy tobie/ Mógłbyś już nie żyć („SI”)

Wraz z nową płytą utraciliśmy obiecującą polską wokalistkę i autorkę tekstów, a zyskaliśmy - kogo? Przeciętną europejską śpiewaczkę jakich wiele, której nikt na świecie nie odkryje. To przykre, ale Pati nigdy nie będzie gwiazdą na miarę Beth Gibbons. Płyt takich jak „Silent Treatment” w samej Europie wychodzi mnóstwo. Znajdują one nabywców, ale zwykle przechodzą bez echa. U nas Pati Yang nie powalczy z Kasią Kowalską czy Kayah. Być może kluby przez pewien czas będą grać remiksy piosenek z tej płyty. A potem Pati Yang znowu zniknie na długie lata.

„Silent Treatment” słucha się dobrze. Szczególnie wtedy, gdy Pati konsekwentnie trzyma się stylistyki triphopowej, nawet jeśli oznacza to wiernopoddańcze naśladownictwo stylu Portishead. Takie są trzy pierwsze nagrania na płycie. Ten trzeci, „All That Is Thirst”, to zdecydowanie najpiękniejszy utwór w zestawie, zjawiskowo chłodny, czysty, przerażająco wręcz piękny. Gdyby takich piosenek było więcej, Pati mogłaby zagrozić supremacji Beth Gibbons. Im dalej, tym trudniej pojąć, o co właściwie artystce chodzi. Sąsiadują tu utwory przygnębiające swoją monotonią i brakiem inwencji wokalnej („19:53 (Northwest)”, „1986”, „Air Stands Still”) z kawałkami emanującymi tanecznym rytmem, ocierającymi się o kiczowaty pop. W „Pretty Fin” Pati na chwilę przeistacza się w dyskotekową divę, stając w konkury z Allison Goldfrapp. „Giant Cat Woman” – ups! R’n’B w wykonaniu panny Yang? Czyżby próba pokonania własną bronią wywijających gołymi brzuchami czekoladowych boginek? Interesujący eksperyment, ale bardziej chyba pasujący na płytę Gwen Stefani. Podobnie rzecz ma się ze „Switch Off The Sun”. Potwierdzeniem braku jednolitej wizji całości jest „Unquiet” – hałaśliwy, chaotyczny utwór, z gitarowym jazgotem i rockową pulsacją basu.

Nie jest to wymarzony powrót Pati Yang. Jeśli oceniać „Silent Treatment” miarą wygórowanych oczekiwań – to raczej porażka. Jeśli wziąć pod uwagę tylko poziom artystyczny – to całkiem udany, choć przeciętny, niszowy album jednej z wielu europejskich wokalistek. ---Marceli Frączek, screenagers.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire ulozto cloudmailru gett

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Pati Yang Fri, 20 Jul 2018 12:28:54 +0000
Pati Yang - Wires And Sparks (2011) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/6244-pati-yang/23935-pati-yang-wires-and-sparks-2011.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/6244-pati-yang/23935-pati-yang-wires-and-sparks-2011.html Pati Yang - Wires And Sparks (2011)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1 	Let It Go 	4:30
2 	Near To God 	4:16
3 	Hold Your Horses 	4:40
4 	Kiss It Better 	4:39
5 	Breaking Waves 	4:52
6 	Revolution Baby 	4:48
7 	Darling 	5:10
8 	Take A While 	5:59
9 	Wires And Sparks 	4:40
10 	Fold 	5:31

 

Pati Yang to wyjątkowa artystka z niezwykłą muzyczną wyobraźnią. Nie ma więc mowy by nagrała złą płytę, ale nierówną, dość przeciętną, owszem. Może to moja wina. Po fantastycznej "Faith, Hope + Fury" spodziewałam się czegoś równie zniewalającego, a po tytule "Wires And Sparks" oczekiwałam czegoś...iskrzącego. Tymczasem dostałam zaledwie ładne, niebanalne, ale i najczęściej pozbawione genialnego przebłysku piosenki.

Przy okazji poprzedniego albumu pisałam, że to bodaj najbardziej popowe dzieło wokalistki. Wraz z premierą nowego wydawnictwo tytuł ten niewątpliwie należy się "Wires And Sparks". Yang bardzo chętnie sięga po synthpopowe syntezatory, nowoczesne aranżacje przypominające dokonania Robyn, La Roux czy Hurts. Do tego mamy wpadające w ucho melodie, chwytliwe refreny z przebojowymi "Near To God" i "Kiss It Better" na czele.

Za sprawą nerwowej linii basowej pojawiają się skojarzenia z dokonaniami New Order (szczególnie w "Darling"). Gdzieniegdzie pobrzmiewają też echa Florence Welch, a nawet Kate Bush ("Breaking Waves"). Problem w tym, że gdzieś umknął klimat Yang. Nawet bardziej oniryczne, eteryczne kompozycje ("Breaking Waves", "Fold") pozbawione są tego nieuchwytnego, przeszywającego, iście chemicznego elementu. Tej wciągającej, nieco tajemniczej aury, którą dotąd Pati roztaczała. ---Anna Szymla, megafon.pl

 

Pati Yang to jedna z najpopularniejszych w Polsce przedstawicielek nurtu muzyki elektronicznej.

To płyta osobistego przełomu. Każdy album Pati Yang jest mieszanką osobistych refleksji połączonych z obserwacją świata. Jak sama mówi: „Przestałam ukrywać się za swoimi piosenkami”. „Silent Treatment” był o tym, jak ból powoduje, że granice życia i śmierci staja się płynne, a cierpienie staje się nośnikiem samym w sobie i niesie nas przez codzienność tak, że choć żyjemy, wewnątrz czujemy się martwi. „Faith Hope & Fury” była swoistym powrotem do życia i płytą o powstaniu z popiołów, o napędzie, o przetrwaniu i o tym, że dla miłości można zatracić samego siebie. „Wires And Sparks to zbiór refleksji w pewnym sensie zamykający trylogie… Pewnego dnia obudziłam się pytając : a gdzie jestem JA …” – wyjaśnia Pati – „Umarłam. Odżyłam. Nadal jednak nie czułam, że żyję tu i teraz. Zaczęłam pisać”.

Jest to też pierwsza od czasu „Jaszczurki” płyta, którą nagrała w Polsce. W Anglii Pati zajął się duży management, który uwierzył w jej ogromny potencjał. Big Life Management pod wodzą Jazz’a Summersa ma w swojej stajni m.in. The Verve, La Roux, Badly Drawn Boy, Klaxons czy The Futureheads. Jak sama mówi: „To właśnie "egzotyka" mojego pochodzenia, historia mojego dzieciństwa i mojego życia zafascynowała ludzi z Big Life Management, którzy zajęli się mną jako artystą”. Pati przy okazji tworzenia najnowszego albumu przyjechała do Polski odnaleźć ten kawałek siebie, który zgubiła wyjeżdżając w 2001 roku. „Zamknęłam się w pustelni w centrum Warszawy, w wielkim starym mieszkaniu w Śródmieściu , skonstruowałam studio, zaczęłam szukać w sobie odpowiedzi na pytanie : co dalej”.

Wtedy na horyzoncie pojawił się Joe Cross – producent odpowiedzialny m.in. za brzmienie zespołu Hurts. Zaczęli razem pracować nad materiałem na nową płytę. „W przeciągu miesiąca intensywnych sesji w Warszawie powstało "serce" albumu. Poczułam, że Polska dała mi niezbędną wtedy odskocznię, ale też wiedziałam, że nie zostanę tu długo. Nigdzie nie czuję się w domu. Spędziłam trochę czasu w Nowym Jorku, w Los Angeles, w Warszawie i wróciłam do Londynu”.

Pracę nad materiałem Pati i Joe kończyli w Manchesterze. „Tak jak Warszawa była inspiracją dla Joe - tak Manchester stał się inspiracją dla mnie. To nasze wyobrażenia tych miejsc , które sobie wzajemnie przedstawiliśmy, z ich muzyczną historią i ciężarem, stały się paliwem albumu”.

„Podobnie jak moje przemyślenia – kontynuuje Artystka - Jesteśmy - jako istoty - zmaterializowaną serią doświadczeń. Wires And Sparks - czyli Łącza i Iskry. Komunikacja”. To płyta o komunikacji, z której wytwarza się energia wszechświata, nasza własna energia.

Przed ukazaniem się albumu Pati spędziła miesiąc w Świątyni Sivananda, ukończyła kurs nauczyciela Jogi, leczenia Reiki i Jogi prenatalnej. „Praktyka i medytacja ratują mnie w momentach przenikliwej samotności, która jest wynikiem głębokiej nostalgii i tęsknoty za domem”.

Wszystkie doświadczenia ostatnich lat, miejsca, które odwiedziła, bariery, które sobie narzuciła złożyły się na każdy dźwięk na płycie. Najważniejsi są jednak Ci, których napotkała na swojej drodze: „Ludzie, którymi się otaczam, w których się zakochuję, którzy mnie ranią i których ja ranię i kocham. Każda łza i każdy uśmiech są na wagę złota.

Bez nich nie postałaby ani jedna piosenka...”

„Wires and Sparks” to wyjątkowy album. Pełen surowych brzmień, ale i pięknych melodii. Pełen ciężkich słów, ale i ciepłych wyznań. Pełen prawdziwych emocji. ---empik.com

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire ulozto cloudmailru gett

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Pati Yang Wed, 15 Aug 2018 14:25:15 +0000