ZanderHaus - 36 i 6 (1997)

User Rating: / 2
PoorBest 

ZanderHaus - 36 i 6 (1997)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Zła krew - 03:58
02. Do ciebie wciąż płynę - 03:51
03. 36 i 6 - 04:17
04. Fantom - 03:57
05. Mr. Harley - 03:51
06. Brzydkie dzieci - 04:12
07. Demon władzy - 03:44
08. Byleś była moja - 03:40
09. Zapomniany sekret - 05:50
10. C.D.N. - 04:11
11. My, ludzie z Atlantydy - 03:26
12. Zanderhouse (Instr.) - 04:01
13. Brzydkie dzieci (wersja akustyczna) - 03:56 

Piotr Zander - guitar;
Robert Docew - keyboards;
Artur Malik - drums;
Tomasz Martyński - bass guitar;
Janusz Radek - vocal;
+
Mali Abu Dada - rap;
Robert Chojnacki - saxophone;
Krzysztof Czub - drums.

 

Twórczość wielu artystów z biegiem lat miewa coraz więcej kolorytu, a sami artyści pokazują różne oblicza, ale byłam ogromnie zaskoczona kiedy po raz pierwszy usłyszałam Zanderhaus i zdałam sobie sprawę że wokalistą tego zespołu jest Janusz Radek. Nie ukrywam, że twórczość Radka zawsze kojarzyła mi się z lekko przydymioną teatralną salą, delikatną i piękną muzyką, która była idealnym tłem dla czarującego głosu Janusza, a tu taka mocna, rockowa odsłona…

Zadnerhaus to hardrockowa grupa powołana do życia przez Piotra Zandera (Lombard) w 1996 roku. W 1997 roku ukazała się pierwsza i jedyna płyta zespołu „36,6”. Muzykę skomponował Piotr Zander, natomiast za warstwę tekstową odpowiadał Andrzej Mogielnicki.

Zespół zakończył swoją działalność w 1998 roku. Mimo iż grupa nie istnieje już od dawna chciałabym się jednak nieco zagłębić się w jej twórczość… Cała estetyka albumu jest mocno gitarowa, ciężka ale melodyjna i wpadająca w ucho. Zespół mocno nawiązuje do stylistyki Deep Purple czy Van Halen i jest w tym tak samo znakomity.

Obecność Janusza Radka w zespole to dość osobliwa historia ponieważ Piotr Zander przesłuchał ponad setkę wokalistów, ale żaden go nie zachwycił. W końcu Andrzej Mogielnicki powiedział, że w Krakowie jest wokalista Jasiu Radek, który potrafi zaśpiewać wszystko. Po przesłuchaniu Janusza i nagraniu kilku piosenek wreszcie wszystko się zgadzało i brzmiało tak jak miało brzmieć od początku. Największym przebojem Zanderhaus jest utwór „Byleś była moja”, niesamowicie energetyczny wypełniony genialnymi solówkami Zandera. Mocny i trochę dziki głos Radka jest idealnym dopełnieniem tego utworu. W moim odczuciu jest po prostu magnetyczny i po włączeniu go natychmiast miałam ochotę wykorzystać całą moc głośników.

Na płycie znajduje się też kilka spokojniejszych propozycji, pięknych ballad jak: „36,6”, „Brzydkie dzieci” czy „Zapomniany sekret”. Mnie osobiście zachwyciła ta ostatnia czyli „Zapomniany sekret”. Jest to przepiękna akustyczna ballada z głębokim tekstem o sekrecie światła. Oczywiście nie brakuje tu również kolorytu jaki nadają całej płycie solówki Piotra Zandera.

Zespół nie istnieje już 18 lat, mimo to wiele tekstów ma odzwierciedlenie również dziś i na pewno wielokrotnie będę wracała do tego zespołu ponieważ to po prostu kawał dobrego rocka. Słuchając płyty „36,6” utwierdziłam się w przekonaniu że Janusz Radek to artysta absolutnie wybitny, odnajdujący się w każdej roli, obdarzony wspaniałym głosem, który faktycznie pasuje do każdej stylistyki… pięknie czaruje, ale również używając bardzo potocznego stwierdzenia świetnie ryczy… W moim odczuciu mimo tego że zespół istniał bardzo krótko i wydał tylko jeden album wpisał się bardzo mocno w historie polskiego rocka i nadal porywa swoją muzyką… ---fotohalas.wordpress.com

download (mp3 @320 kbs):

yandex mediafire uloz.to gett

 

 

back