Polish Music The best music site on the web there is where you can read about and listen to blues, jazz, classical music and much more. This is your ultimate music resource. Tons of albums can be found within. http://theblues-thatjazz.com/en/polish/5722.html Fri, 19 Apr 2024 19:13:48 +0000 Joomla! 1.5 - Open Source Content Management en-gb Kabanos - Dramat współczesny (2014) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/5722-kabanos/22004-kabanos-dramat-wspoczesny-2014.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/5722-kabanos/22004-kabanos-dramat-wspoczesny-2014.html Kabanos - Dramat współczesny (2014)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Kompost
02. Melancholia
03. Szarlatan
04. Czary - mary
05. Auta Aleksa
06. Trupy
07. Brzydota
08. Na chama
09. Snob
10. Amore mio
11. Serce
12. Paznokcie

Zenek Kupatasa – vocals
Lodzia Pindol – guitar
Mirek Łopata – lead guitar
Ildefons Walikogut - bass
Witalis Witasroka – drums

 

Na nową płytę Kabanosa czekałem z zaciekawieniem. Kapela ta wzbudza szacun działając w dużej mierze na zasadzie "zrób to sam", przy okazji wyrastając na jeden z najlepszych koncertowych bandów w kraju nad Wisłą. Po przyjemnej i podsumowującej płycie "Na pudle", zawierającej akustyczne wersje wybranych utworów, Kabanos wraca do mocniejszego grania.

Jeśli mnie pamięć nie myli, to pierwszym nowym kawałkiem, który został opublikowany jeszcze przed premierą "Dramatu współczesnego", był niezwykle mocny "Szarlatan". Ta zajawka skopała cztery litery, ale zrodziła też podejrzenie, że kiełbasa oddala się coraz bardziej od jajcarskiego grania. Teraz mogę napisać, że podejrzenie to niestety sprawdziło się w jakimś stopniu. Piosenki takie, jak "Trupy" czy "Paznokcie" mają swoje zalety, ale ich główną wadą jest przechylanie szali nastroju w dół. Do tego stopnia, że jak spojrzymy na okładkę, to można dojść do wniosku, że z przedstawionych tu dwóch głównych masek, ta smutna powinna być większa i lepiej wyeksponowana. Nawet taki numer, jak "Melancholia", który w sumie ma pozytywne przesłanie i jest ciekawie skomponowany (progkabanos się rodzi czy co?), przytłacza nieco atmosferą.

Na szczęście Kabanos zachował swe zalety, choć nie zawsze w pełni z nich korzysta. Mam na myśli specyficzny humor, którego z perspektywy całej płyty czuję niedosyt. Sytuację ratuje "Snob" - kawałek, po którym chcę więcej country w Kabanosie, z większą ilością warzywno-sadowniczych metafor takich, jak w numerach "Kompost" czy "Brzydota". Czasem nawet jak zabraknie jajcarskiego podejścia, to (być może niezamierzony?) dystans poprawia przyswajalność niektórych piosenek. Weźmy np. taką piosenkę, jak "Czary Mary" - bujanie jest, kompozycyjnie cacy, a częstochowskie rymy dodają kiełbasianego aromatu i pozwalają łyknąć ten kawałek tym, którzy boją się śmiertelnie poważnych miłosnych piosenek. Nie brakuje też dobrych kawałków do poskakania. Przykładem grunge'owa jazda w "Auta Aleksa" z chwytliwą linią wokalu i zajebistymi gitarami, których sporo na całym albumie. Koncert rozkręci też zapewne "Na Chama" z erupcyjnym refrenem i linią Zenka, kabanosową na kilometr. Albo "Serce" - kapitalny numer, który instrumentalnie kojarzyć może się z Armią, pomiędzy szybszymi piosenkami na koncertach sprawdzi się idealnie.

Wyrabiając sobie zdanie o nowej płycie Kabanosa czuję się jak rozdarty wewnętrznie bohater jakiegoś dramatu. Co tu zrobić? Z jednej strony martwi mnie, że ta kapela robi się coraz mniej zabawna. Zwłaszcza, że nie odbieram tego procesu jako przemyślanej strategii, a po prostu tak im wyszło. Gdyby Zenek śpiewał bardziej standardowo i w jakimś obcym języku, to bym to olał, ale stety śpiewa jak kilka kreskówkowych postaci razem wziętych i w języku Piasta (plus trochę włoszczyzny w "Amore Mio"). Z drugiej strony muzycznie są w świetnej formie, a może nawet coraz lepsi. Potrafią wpaść w ucho, przyłoić, ale też zaskoczyć wychylając się to tu, to tam. Wciąż im kibicuję, ale muszę spytać quo vadis Kabanosie? --- Szamrynquie, rockmetal.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex 4shared mega mediafire uloz.to cloudmailru gett

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (Polish Music) Kabanos Sun, 30 Jul 2017 14:38:38 +0000
Kabanos - Flaki z olejem (2010) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/5722-kabanos/21491-kabanos-flaki-z-olejem-2010.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/5722-kabanos/21491-kabanos-flaki-z-olejem-2010.html Kabanos - Flaki z olejem (2010)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Jagoda
02. Buda dla Azora
03. Klaun
04. Zupa kalafiorowa
05. Koza
06. Mordy
07. Czołg
08. Margaryna
09. Chmurki
10. Wampirzyca
11. Zamknięte główki
12. Dobranocka

Damian Biernacki "Ildefons Walikogut" – bass guitar
Sebastian Grabowski "Zenek Kupatasa" - vocals
Arkadiusz Grochowski "Lodzia Pindol" - guitar
Jacek Łaziuk "Hipolit Gołowąs" - drums
Leszek Pszenica – guitar

 

Jedna moja taka była dziewczyna kiedyś zaraziła mnie Kabanosem. Z początku do stołecznego i tu uwaga: metalowo-poetyckiego kabaretu podchodziłem z dużą rezerwą. Wystarczyło jednak przymrużyć nieco oko, założyć (mniej lub bardziej) różowe okulary i wsłuchać się w ich twórczość więcej niż (chyba) pięć razy by mówiąc młodzieżowo: skumać potencjał tej formacji. Jasne, że generalnie Kabanos począwszy od nazwy po absurdalnie śmieszne teksty po sceniczny image a na okładce i WKŁADCE kończąc (propsy za podziękowania dla Yattamana i Kapitana Tsubasy jak i za specjalne dzięki dla zespołu downa!). Tej formacji nie można brać na serio, a jeśli już to tylko muzycznie.

Kabanos swym debiutem "Zęby w ścianę" zaistniał na polskiej scenie muzycznej. Zrobił to nieco niezdarnie, grając równie dziwne koncerty jak i oni sami (pląsająca pod sceną kilkuletnia publiczność miażdży cyce) by dojrzeć (tylko do czego?) i wydać album numer dwa, zatytułowany równie ładnie co i debiut - "Flaki z Olejem". Tytuł sugeruje nudę, ale tak na całe szczęście nie jest.

W trakcie kilku pierwszych odsłuchów nie mogłem powstrzymać się od zwykłego śmiechu. Bo jak tu nie śmiać się z cytuję: "Każdy Azorek powinien swoją budę mieć, Swój mały domek, gdzie może robić to, co chce, Gdzie może szczekać, miauczeć, leżeć, ganiać, mlaskać albo nie", albo z fragmentu pochodzącego z mojego absolutnego faworyta "Zupa Kalaforiowa": "Czekam na zupę, łoo, łza na podłogę chlupie, Nie chcę kotletów, łoo nie, ja chcę zjeść swoją zupę" - nosz ja NIE MOGĘ - to się nazywa dystans do świata.

Ale pomijając już kwestię arcy, no właśnie jakich (?) tekstów, Kabanos to bardzo, ale to bardzo dobrze prezentująca się formacja, która co ważne świetnie brzmi, ma wystarczająco dużo pomysłów by nagrać (nie)nudny krążek pełen dynamicznych kompozycji zahaczających to o nowoczesny metal, core, alternatywę, klasycznego rocka czy nielubiany przez wszystkich nu-metal. Na dodatek "Flaki z Olejem" cuchną własnym klimatem, owszem specyficznym, ale można z góry powiedzieć, że unikalnym sygnowanym wyłącznie logo Kabanosa. Warto wspomnieć o wokalach mgr (!) Zenka Kupatasy, który zarówno całkiem przyjemnie growluje, udaje folkowego śpiewaka rodem z mojego południa Polski, śpiewa melodyjnie, recytuje, i generalnie wybija się ponad mięsny szereg. Nie gorzej prezentują się gitarzyści, a raczej szarpidruciki, grający ostre riffy tworzące bardzo spójne tematy, co rusz okraszone miłą dla ucha solówką, a nawet dwiema ("Mordy"). Sekcja również daję przysłowiową "radę", choć bas mógłby być jeszcze (!) głośniej, a beczki mogły by od czasu do czasu pograć z thrash metalową werwą. Ot, tak - dla zasady.

Podsumowując: prozak i kaftan póki co im nie grozi, ale strach pomyśleć co mogą nagrać na "trójce". Czyżby szykowała się płyta "prosta jak budowa cepa"? ---Grzegorz "Chain" Pindor, magazyngitarzysta.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex 4shared mega mediafire uloz.to cloudmailru uptobox

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Kabanos Sat, 22 Apr 2017 13:02:31 +0000
Kabanos - Kiełbie we łbie (2012) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/5722-kabanos/21564-kabanos-kiebie-we-bie-2012.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/5722-kabanos/21564-kabanos-kiebie-we-bie-2012.html Kabanos - Kiełbie we łbie (2012)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Baleron w kartoflach pod keczupem
02. Baba i dziad
03. Bagno
04. Klocki
05. Rakieta
06. Pijawki
07. Monopol
08. Motyl
09. Buraki
10. Psy, krowy i kapusta
11. Pancerz
12. Paliwoda

Mirek Łopata – gitara
Ildefons Walikogut - gitara basowa
Zenon Kupatasa – wokal
Lodzia Pindol – gitara
Witalis Witasroka - instrumenty perkusyjne

 

"Kiełbie we łbie" to trzecia płyta kwintetu wokalno - instrumentalnego Kabanos. Słuchaczom, znającym ten zespół z jego wcześniejszych dzieł, może zapalić się alarmowa żarówka po spojrzeniu na okładkę. Ilustracja ta jest "niepokojąco" dojrzała w porównaniu z okładkami poprzednich albumów. Czy zmiany w stylistyce szaty graficznej oznaczają również jakieś daleko posunięte zmiany w muzyce grupy?

Wszyscy, którym muzyka Kabanosa smakowała dotychczas i którzy dostrzegli, że twórczość tego zespołu jest czymś więcej niż absurdalnym humorem, tym razem również będą mlaskać z uznaniem. Jest nawet szansa, że pojawią się nowi mlaskający albo mlaskanie będzie głośniejsze. Zespół Zenka Kupatasy na nowej płycie gra lepiej i brzmi lepiej. Lodzia Pindol i Mirek Łopata potrafią świetnie wykorzystać to, że w składzie są dwie gitary. Szkoda jednak, że realizator nagrań nie polał Mirkowi wódeczki przed zarejestrowaniem solówek, może miałyby wówczas więcej ułańskiej fantazji, której im nieco brakuje. Sekcja rytmiczna odpowiednio wzmacnia gitarowy czad. Trzeba jednak wspomnieć o tym, jak fajnie Ildefons Walikogut dodał charakteru piosence "Klocki", a Witalis Witasroka wcisnął urocze werblowanie w ostatnim refrenie utworu "Buraki".

Kabanos na płycie "Kiełbie we łbie" pokazuje, że ma łatwość tworzenia chwytliwych numerów w dużej mierze zainspirowanych stylem System Of A Down. Potrafi też ciekawie zamieszać w aranżacjach. Weźmy np. taki "Pancerz". Na początku wydawać się może, że będzie to zwykły kawałek oparty na schemacie: spokojna zwrotka - czadowy refren, ale nic z tego. W dalszej części piosenki wyskakuje, niczym Filip z konopii, ciekawa zmiana rytmu. Albo taki numer jak "Bagno", gdzie "systemowe" skoczne umpa umpa świetnie dopełniono gitarą, która przyszwendała się z soundtracku do jakiegoś filmu Tarantino. Skoro już jesteśmy przy filmach, to teledysk nakręcono do utworu "Baba i dziad", który ma dużo aranżacyjnych smaczków i kupę energii. Nieco odstaje od reszty kawałek "Paliwoda". Sprawia wrażenie przekombinowanego. Niewykluczone, że wypadłby ciekawiej, gdyby go jeszcze bardziej rozbudować, zamieniając jednocześnie w utwór instrumentalny. Muzycy wyżyliby się, a słuchacze przekonali, jak brzmi Kabanos bez charakterystycznych tekstów i głosu Zenka.

Cechą wspólną większości utworów z płyty "Kiełbie we łbie" jest ich koncertowy potencjał. Przy tych numerach można się nieźle wyskakać. Mam nadzieję, że Kabanos zostanie endorserem jakiejś firmy meblarskiej i będą rozstawiać tapczany do poskakania dla fanów (patrz tekst do "Klocki"). Taki kawałek jak "Buraki" brzmi jakby był wręcz z premedytacją napisany z myślą o koncertach. Wyobrazić sobie tłum w klubie, śpiewający zgodnie refren "Mam na to wszystko wyjebane" - nic prostszego.

Tu dochodzimy do kwestii tekstów piosenek. Zenek Kupatasa trzyma się (choć może coraz luźniej) swej śmiesznej, mocno infantylnej konwencji, ale ma też w swoich tekstach wiele do przekazania. Nie są to li tylko jaja żeby gawiedź rozbawić. Bardzo dobrym pomysłem jest zamieszczenie w książeczce wraz z tekstami piosenek suplementu, który wyjaśnia, skąd wzięły się inspiracje autora liryków. Obok udanej stricte muzycznej części albumu, jest to kolejny powód, żeby mieć "Kiełbie we łbie"... na półce, obok innych płyt. --- Szamrynquie, rockmetal.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex 4shared mega mediafire uloz.to cloudmailru ge.tt

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Kabanos Sat, 06 May 2017 14:23:25 +0000
Kabanos - Zeby w sciane (2007) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/5722-kabanos/21475-kabanos-zeby-w-sciane-2007.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/5722-kabanos/21475-kabanos-zeby-w-sciane-2007.html Kabanos - Zęby w ścianę (2007)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Zabawka
02. Ptaszek
03. Czerwona musztarda
04. Ja i moja żona
05. Wielbłąd
06. Kibel
07. Było minęło
08. Masz babo placek
09. Świnie w pierzynie
10. Robaczek
11. Mucha nie siada 

Zenon Kupatasa - wokal
Leszek Pszenica - gitara
Lodzia Pindol - gitara
Zbysław Byledziura - gitara basowa
Wiesław Gubipała - perkusja

 

Ciężko wbić zęby w Kabanosa, bo w recenzencie zaczynają się budzić sprzeczności. Dziennikarska rzetelność każe kręcić nosem na nie strojące gitary, toporny bas i wokal, który błądzi sobie po skalach będących całe kilometry od tonacji, w której jest dana piosenka. Jednak gdy przymknąć oko na wszelkie braki warsztatowe i potraktować je jako swego rodzaju licentia poetica, okazuje się, że "Zęby w ścianę" to bardzo fajna i całkiem niegłupia płyta.

Kabanos zaczynał od przerabiania cudzych piosenek, polegającego na zapętlaniu wyciętych fragmentów utworów i podkładaniu do nich własnych, absurdalnych tekstów. Pomysł na tyle nośny by wypełnić takimi utworami trzy płyty, ale narzucający pewne ograniczenia. "Zęby w ścianę" to pierwsza płyta Kabanosa z całkowicie autorskim materiałem. Muzycznie słychać tu inspiracje zespołami, do twórczości których sięgali wcześniej z naciskiem na ścianę gitar w stylu Creed i melodykę pochodną System Of A Down. Są utwory mocniejsze jak "Zabawka" czy "Ja i moja żona", ale sporo w muzyce Kabanosa jest melodii. Wdzięcznie brzmią "Ptaszek" i "Kibel", refren "Czerwonej musztardy" jest chyba najbardziej wbijającym się w pamięć fragmentem "Zębów w ścianę", dosyć nośne są też piosenki "Wielbłąd" i "Świnie w pierzynie". Kabanos zupełnie łagodnieje tylko w jednym utworze - balladowym, nostalgicznym "Było minęło", w którym akustyczne gitary i chórki nadają piosence bigbitowego ducha.

Pisząc o Kabanosie nie można pominąć specyficznego poczucia humoru zespołu. Nie do każdego trafi retoryka tekstów Zenka Kupatasy, który potrafi śpiewać o maltretowaniu zabawek ("Zabawka"), czy o problemach z rozwiązanym obuwiem u pewnej dziewczynki, która stoi "gdzieś na warszawskiej Pradze" ("Czerwona musztarda"). Gdy jednak spojrzeć na tę twórczość z odpowiedniej perspektywy, można doszukać się w niej drugiego dna. Zespół tu i ówdzie próbuje wetknąć w swoje teksty jakieś głębsze przemyślenia. Takie pozornie banalne "Robaczek" i "Kibel" mają pewne egzystencjalne treści, a "Świnie w pierzynie" podszyte są aluzjami politycznymi, chociaż nie ma w nich dosłowności.

Kabanos stworzył własny świat na pograniczu muzyki metalowej i kabaretu z absurdalnym humorem. Zrozumienie go może być tak trudne jak wbicie zębów w ścianę, tym bardziej, że ciężko na polskiej scenie znaleźć podobny zespół. Grupy, które zajmowały się parodystyką wywodziły się na ogół albo z kręgów punkowych (Big Cyc, Piersi) albo reprezentowały piosenkę autorską (Elektryczne Gitary). Metal zarezerwowany był dla poważniejszych treści. Kabanos zrobił wyłom i choćby dlatego "Zęby w ścianę" są godne uwagi. ---RJF, rockmetal.pl

download (mp3 @320 kbs):

yandex 4shared mega mediafire uloz.to cloudmailru uptobox ge.tt

 

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Kabanos Wed, 19 Apr 2017 16:08:04 +0000