Polish Music The best music site on the web there is where you can read about and listen to blues, jazz, classical music and much more. This is your ultimate music resource. Tons of albums can be found within. http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3917.html Thu, 25 Apr 2024 10:49:44 +0000 Joomla! 1.5 - Open Source Content Management en-gb Jelonek - Jelonek (2007) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3917-jelonek/16402-jelonek-jelonek-2007.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3917-jelonek/16402-jelonek-jelonek-2007.html Jelonek - Jelonek (2007)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


1. BaRock
2. B.East
3. Vendome 1212
4. Akka
5. Steppe
6. A funeral of a provincial vampire
7. Lorr
8. Beech Forest
9. War In The Kids Room
10. Miserere Mei Deus
11. Mosquito Flight
12. MachineHat
13. Elephant’s Ballet
14. Pizzicato – Asceticism

Michał "Jelonek" Jelonek - skrzypce, kontrabas, sześciostrunowe skrzypce elektryczne
Grzegorz "Brooz" Sławiński - perkusja, instrumenty perkusyjne
Karol Ludew - perkusja, instrumenty perkusyjne
Artur "Lipa" Lipiński - perkusja, instrumenty perkusyjne
Mariusz "Maniek" Andraszek - gitara basowa
Robert "Rebe Fifi" Fijałkowski - gitara, gitara barytonowa
Paweł "Drak" Grzegorczyk - gitara
Andrzej "Aka" Karp - gitara basowa, monsterbass
Justyna Osiecka - wiolonczela
Dawid Somló - instrumenty perkusyjne

 

Solowa płyta Michała Jelonka, jednego z najwybitniejszych skrzypków na polskiej scenie rockowej, muzykiem współpracującym m.in. z ANKH, Hunter, De Press, Closterkeller, Perfect i Wilkami. "Jelonek" to płyta z muzyką instrumentalną o charakterze artrockowym, w której główną rolę odgrywają skrzypce oraz instrumenty smyczkowe poparte silną sekcją gitarową i perkusyjną. Materiał zrealizowano w Izabelin Studio. Na płycie oprócz Michała Jelonka, który skomponował całą muzykę, wystąpili Andrzej Karp - produkcja i bas (trzykrotnie nominowany do Fryderyka), znani z Huntera Paweł Grzegorczyk - gitary i Grzegorz Sławiński - perkusja, Karol Ludew - perkusja, Artur Lipiński - perkusja, Dawid Somló - instrumenty perkusyjne, Robert Fijałkowski - gitary, Justyna Osiecka - wiolonczela. Część utworów z płyty "Jelonek" będzie wykorzystana jako ścieżka dźwiękowa do filmu Renaty Borowczak. --- muzyka.interia.pl

 

Z Michałem Jelonkiem jest tak, że każdy go słyszał choć raz, ale nikt nie kojarzy. Wystarczy posłuchać partii skrzypiec u Łez, Wilków, Perfectu, Closterkeller, Huntera, Ankh i wielu innych. Już dziesiątki płyt swym stylem Jelonek uświetnił! Ale całe życie nie można ładować komuś armaty i trzeba kiedyś zagrać pierwsze skrzypce. W tym wypadku dosłownie, pitrasząc awangardowe solowe dzieło. Armata? To strzał ze skrzypiec przeciwpancernych o nuklearnej sile.

Wyobraźcie sobie, że Finowie z grupy Apocalyptica zrobili czary mary i stali się jednym ciałem, nasłuchali się Kapeli Ze Wsi Warszawa, Vanessy Mae, barokowej klasyki i ciężkiego rocka. I mamy instrumentalną płytę “Jelonek”. Zdominowana przez partie skrzypiec głównego bohatera i porywające melodie, od razu kojarzy się z wspomnianymi Finami. Lecz czy mogłaby się znaleźć w ich menu? Choćby zerwali setki strun, połamali tysiące smyczków i krwią namaścili swe instrumenty, to i tak jeden Jelonek zostawia ich w tyle w tumanach kurzu. Z całym szacunkiem, niech się cmokną w gryfy, bo “Jelonek” każdym pojedynczym dźwiękiem deklasuje ich ostatnie dokonania. Jeśli Apocalyptica posłucha tej płyty, to trzeba będzie jej muzykom pozamykać domach okna i pochować wszelkie ostre narzędzia. No cóż, drodzy panowie, Jelonek w swojej profesji jest jak Małysz z turbodoładowaniem atomowym na mamuciej skoczni. Porusza się zgrabnie jak Kasia Cichopek, a uderza jak Mike Tyson z cementowymi wkładkami w rękawicach.

Słuchając “Jelonka” przenoszę się w wyobraźnią w dzikie słowiańskie ostępy sprzed wieków, spowite jesienią, mgłą, przyprawione magią. Wypełnia je gęsty mrok i nostalgia, więc warto wzbić się pod niebo, pomknąć wraz z pędzącymi chmurami, przy dźwiękach genialnych “Akka” i “BaRock” podziwiać pejzaże. Przedzieram się przez niezbadane bory i biegnę przez bezkresne łąki przy “Steppe”. Zanurzając się w “Mosquito Flight”, patrząc oczami jakiejś muchy, jak oszalały lecę przez puszczę, przysiadając co chwilę. Przy “Pizzicato - Astecitism” i “Miserere Mei Deus”, siadam pod omszałą jabłonią, wsłuchuję się w szum wiatru i sączący się z nieba deszcz, wpatrując się w poszarzały horyzont. Co jest za mgłą? Czyj płacz dobiega mych uszu? Czyżby ulatywała czyjaś dusza? Czy to zbliża się koniec tego mistycznego świata?

Uprzedzę wasze pytanie: nie jestem wariatem. Po prostu “Jelonek” działa na wyobraźnię. To muzyka bardzo obrazowa i sugestywna, zaskakująca, o filmowym potencjale. Jeśli odpowiednio do niej podejść, to jej słuchanie można rozpatrywać jako misterium albo formę transu, podobnie jak muzyka Davida Gilmoura (“On The Island”) i The Gathering (“Souvenirs”). “Jelonek” to dzieło proste, ale wybitne i mówiące więcej niż kilka orkiestr i chórów razem wziętych. A że mnóstwo gości doprawiło to dzieło, to tym bardziej jest czym uszy rozgrzać. Chociażby perkusja i gitara Huntera już nadaje pikanterii, a do tego jeszcze Andrzej “Aka” Karp serwuje nam swój namiętny bas. Gdy Justyna Osiecka zacznie krzesać dźwięki ze swej wiolonczeli, słuchacz jest już uzależniony. “Jelonek” bierze bezpardonowo na poroże. Chwyta na długo.

Znając polskie wypaczone poczucie smaku, to “Jelonek” na najwyższych miejscach list sprzedaży raczej nie pohasa, za ambitna to twórczość, ale fani DOBREJ muzyki z pewnością będą nią zdzierać odtwarzacze do upadłego. No, czas już kończyć tekst. Zbieram się do kolejnej wyprawy w słowiańskie lasy, a zapowiada się ich jeszcze mnóstwo. ---Wojciech "Ajronek" Kozicki, artrock.pl

download: uploaded yandex 4shared mediafire solidfiles mega zalivalka cloud.mail.ru filecloudio anonfiles oboom

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (bluelover) Jelonek Mon, 18 Aug 2014 12:13:03 +0000
Jelonek - Revenge (2011) http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3917-jelonek/14907-jelonek-revenge-2011.html http://theblues-thatjazz.com/en/polish/3917-jelonek/14907-jelonek-revenge-2011.html Jelonek - Revenge (2011)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. ViolMachine [00:03:15]
02. Cockroaches Empire [00:03:02]
03. Owl's Pathetic Song [00:04:35]
04. WolfRed [00:03:47]
05. Mad Toad [00:03:14]
06. Magic Night in the Slaughterhouse [00:03:23]
07. Romantic Revenge [00:04:23]
08. Sabre Dance [A.Khachaturian] [00:02:22]
09. Old Sorrow [00:04:00]
10. SchizoFerret [00:03:13]
11. Harmattan [00:03:13]
12. Cementary Woodpeacker - Promised Kadish [00:02:47]
13. Lord Mantis Dilemma [00:02:50]
14. Quiet Passing [00:04:06]

Muzycy:
    Michał "Jelonek/Sir M. Youngdeer" Jelonek - skrzypce, altówka
    Mariusz "Maniek" Andraszek - gitara basowa
    Łukasz "Samba" Dmochewicz - perkusja, instrumenty perkusyjne
    Dariusz "Daray" Brzozowski - perkusja, instrumenty perkusyjne
    Robert Fijałkowski - gitara barytonowa
    Andrzej "Andy Goldfish" Karp - gitara basowa, miksowanie
    Wojtek Gumiński – kontrabas

 

"Revenge" ma to do siebie, że dawkuje swą moc, nie zmniejszając przy tym emocji, które zdecydowanie królują na tym albumie. Nie chodzi tylko i wyłącznie o mocne łupnięcie, są tu również nastrojowe, spokojniejsze utwory takie jak "Romantic Revenge", które jak na romantyczną opowieść przystało nie będzie łomotało po uszach, ale z pewną dozą wyniosłości opowie o jakiejś nieszczęśliwej miłości i nieuniknionym dramacie na jej zakończenie. Mnogość motywów zwierzęcych jakie się przewijają przez ten krążek jest znaczna. Na pewno w oczy rzuca się walnięta fretka, czyli "SchizoFerret" i to jest jedyny utwór na tej płycie, który zawiera dźwięki paszczowe. I, jak mniemam, zdaje się to być dobitną odpowiedzią muzyka na jęczenie fanów o elementy wokalne. Szczególnie ostatni fragment, który brzmi jak stado pijanych much obtoczonych w smole ukazuje wręcz idealnie opinię o wokalizach.

Jak pewnie wszyscy wiedzą Jelonek lubuje się w coverach. I trzeba oddać cesarzowi co cesarskie, robi to świetnie. Nieważne czy bierze na warsztat utwór klasyczny, czy Boney M, to zawsze brzmi nieziemsko. Nie wiem czy pan Khachaturian oszalałby na punkcie akurat tego wykonania swojego dzieła, ale z pewnością podrygiwałby cichcem nogą pod stołem. Bo tak, Drodzy Czytelnicy, numer 8 na tej płycie ma MOC, którą chyba tylko może dać połączenie takie jak zaserwowane przez zespół z pewnym parzystokopytnym na czele. Nie jestem do końca pewna czy Jelonek ma zamiar zdetronizować lwa i zostać królem zwierząt, ale mistrzem dystansu do siebie i własnej twórczości na pewno już jest. "Revenge" jest płytą zgrabną, równą i interesującą. Oczywiście, pierwsze skrzypce grają na niej ...eeee... skrzypce, ale to jest właśnie plus. Reszta instrumentów chociaż jest raczej tłem dla nich nie pozostawia złudzeń co do umiejętności aranżacji i zabawy formą przez wszystkich mniej lub bardziej zaangażowanych przy powstawaniu tego albumu.

Pewnie, znajdą się tacy, którzy będą kręcić noskiem nad milionem rzeczy związanych z tym wydawnictwem, ale myślę, że gdy tylko któryś z malkontentów usłyszy przynajmniej część z tych utworów na żywo, to nie będzie miał już żadnego "ale". Te 14 kawałków jest dobrze dobrane, tworzy spójną całość i myślę, że jest produktem, do którego najzwyczajniej w świecie się wraca. No, chyba, że ktoś chce skończyć jak pewien rzeźnik... ---Julia Kata, magazyngitarzysta.pl

download:  uploaded anonfiles yandex 4shared solidfiles mediafire mega filecloud

back

]]>
administration@theblues-thatjazz.com (blueslover) Jelonek Wed, 09 Oct 2013 15:49:46 +0000