Kombi - Nowy rozdział (1983/ 2005)

User Rating: / 0
PoorBest 

Kombi - Nowy rozdział (1983/ 2005)

Image could not be displayed. Check browser for compatibility.


01. Cyfrowa gra - 03:45
02. Nie poddawaj się - 03:15
03. Nie ma zysku - 03:50
04. Srebrny talizman - 04:05
05. Karty śmierci - 03:50
06. Błękitny pejzaż - 05:45
07. Słodkiego, miłego życia - 04:45
08. Jej wspomnienie - 04:05
09. Kochać cię - za późno - 04:45

Grzegorz Skawiński - guitar, vocal, synthesizer;
Sławomir Łosowski - keyboards;
Waldemar Tkaczyk - bass guitar, drums;
Jerzy Piotrowski – drums.

 

Trzeba było reaktywowania zespołu i jego komercyjnego sukcesu, żeby ktoś zauważył tę wydawniczą lukę... Ponad dwadzieścia lat po wydaniu na winylu, kompaktowej edycji doczekał się album Nowy rozdział, sztandarowa płyta grupy Kombi. Album, którym zespół, wcześniej kojarzony z rockowym nurtem Muzyka Młodej Generacji (choć w swojej twórczości zahaczający nawet o disco) zaprezentował nowe, niemal „noworomatyczne” wcielenie. Kombi odmienione było też personalnie i pod względem instrumentarium. Jerzy Piotrowski (z SBB) zastąpił przy perkusji Jana Plutę, a nagrywając płytę korzystał z elektronicznej perkusji Simmonsa. Swoje instrumentarium, a także image, odświeżył też klawiszowiec Sławomir Łosowski.

Nowy rozdział to chyba najbardziej przebojowy album w dorobku tej formacji. To tutaj znalazły się takie utwory jak Nie ma zysku, Kochać cię – za późno czy Słodkiego, miłego życia. Także po latach te numery robią wrażenie najlepszych fragmentów płyty. Choć Jej wspomnienie także ma wiele uroku. Nowy rozdział ma także swe ciekawostki, jak Nie poddawaj się – chyba pierwszy polski utwór rapowy (najwyraźniej stworzony pod wpływem... Rapture Blondie).

Na początku kariery Kombi zdobyło uznanie przede wszystkim dzięki utworom instrumentalnym. Na tej płycie znalazły się trzy instrumentalne tematy: dwa Łosowskiego (najbardziej udana Cyfrowa gra i Błękitny pejzaż) i jeden Grzegorza Skawińskiego (Srebrny talizman z gustowną partią jego gitary).

Choć album – brzmieniowo biorąc – nosi silne piętno czasu, w którym powstał, to jednak z racji powracającej mody na new romatic, znowu można słuchać go z przyjemnością... I z sentymentem. Edycja CD nie przynosi nic ponad to, co znalazło się na oryginalnym winylu. Ale też przygotowano ją niemalże w formie zminiaturyzowanej repliki pierwotnej edycji, a więc z wierną reprodukcją strony tytułowej dawnego longplaya i w kartonowej kopercie (tyle że teraz okładka jest rozkładana). ---Michał Kirmuć, terazrock.pl

download (mp3 @320 kbs):

oboom yandex 4shared mega mediafire cloudmailru uplea

 

back